Uwielbiam takie przepisy, kiedy na całość potrzeba 30 minut, a efekt jest przepyszny. Ten przepis na makaron takie właśnie jest. Nie potrzeba wiele czasu, żeby mieć przed sobą miskę dania, które poprawi zły humor albo podkręci ten wyborny.
To również ten rodzaj dania, który robimy, kiedy przyjaciółka dzwoni i mówi, że ma butelkę wina i chętnie wpadną razem (ona i ta butelka) na kolację. Wtedy taki makaron jest, jak znalazł i idealnie pasuje do wina. Choć można na wszelki wypadek trzymać w lodówce druga, bo kto wie, co za problem ma koleżanka.
Ale to też danie dla dzieci. Spokojnie można w nim przemycić zieleninę, czyli szpinak. A jakby dziecko kręciło nosem to można zawsze opowiedzieć o Popeye’u (czy ktoś go jeszcze pamięta). W każdym razie niech dzieci dowiedzą się, że był kiedyś taki bohater, który siłę czerpał ze szpinaku. Tutaj można podkręcić historię i powiedzieć, że Popeye’owi nikt nie gotował takich ekstra dań i musiał biedny jeść szpinak wprost z puszki. Czego nikomu nie życzę. Za to życzę smacznego makaronu!
Składniki:1 łyżka oliwy1 lb makaronu penne lub ziti1-2 ząbki czosnku, pokrojonego w drobną kostkę lub cienkie plasterki16 oz boczku pokrojonego w kostkę12 oz piersi z kurczaka, pokrojonej w kostkę½ łyżeczki słodkiej paprykisól i pieprz1 szklanka śmietanki (heavy cream)2 szklanki liści szpinaku, świeże½ szklanki startego parmezanuDo podania:parmezanpieprzewentualnie świeże liście bazyliiCzas przygotowania: 30 minutPorcje: 4-6 osób
W dużym garnku zagotuj wodę, osól, wrzuć makaron i gotuj zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Zostaw ok. ½ szklanki wody z ugotowanego makaronu.
Na dużej patelni rozgrzej oliwę. Wrzuć czosnek i mieszając szybko podsmaż, dorzuć boczek i podsmażaj, często mieszając, żeby czosnek się nie przypalił. Kiedy boczek jest już podsmażony, dorzuć kurczaka i smaż, aż na brzegach zacznie robić się złoty.
Dodaj paprykę, sól i pieprz.
Wlej śmietankę i gotuj całość, aż śmietanka zawrze. Wrzuć szpinak i poczekaj chwilę, aż liście „zwiędną”. Dodaj cały parmezan i wymieszaj, ser powinien się rozpuścić.
Dodaj ugotowany i odcedzony makaron, wymieszaj tak, żeby sos pokrył makaron. Ewentualnie dodaj wodę z gotowanego makaronu.
Podawaj ze świeżo startym parmezan, świeżo zmielonym czarnym pieprzem, a do tego możesz posypać całość bazylią.
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.Fot. arch. Kasi Marks