Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 14:01
Reklama KD Market

FC Liverpool - Bayer Leverkusen 3:1

FC Liverpool wygrał z Bayerem Leverkusen 3:1 (2:0) w pierwszym meczu 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów.


 


FC Liverpool - Bayer Leverkusen 3:1 (2:0) Bramki: dla Liverpoolu - Luis Garcia (15), John Arne Riise (35), Dietmar Hamann (90+2); dla Bayeru - Franca (90+3) Sędziował: Kyros Vassaras (Grecja). Widzów: 41 tys.


FC Liverpool: Jerzy Dudek; Steve Finnan, Sami Hyypia, Jamie Carragher, Djimi Traore; John Arne Riise (90-Vladimir Smicer), Igor Biscan, Dietmar Hamann, Luis Garcia; Harry Kewell (77-Anthony Le Tallec), Milan Baros (86-Darren Potter)


 


Bayer Leverkusen: Hans-Joerg Butt; Bernd Schneider, Jan-Ingwer Callsen-Bracker, Juan, Diego Placente; Carsten Ramelow, Paul Freier (83-Daniel Bierofka), Robson Ponte (69-Landon Donovan), Jacek Krzynówek; Dimitar Berbatov, Andrij Woronin (69-Franca)


 


W rywalizacji dwóch "polskich" drużyn w Lidze Mistrzów, górą we wtorek był FC Liverpool z Jerzym Dudkiem z w bramce, który pokonał na własnym stadionie Bayer Leverkusen Jacka Krzynówka 3:1.


Początek spotkania wcale nie zapowiadał wysokiego zwycięstwa gospodarzy. W pierwszych minutach to goście zdecydowanie dominowali na boisku. Piłkarze "The Reds" mieli problemy z wyprowadzeniem piłki nawet z własnej połowy.


 


Jednakże już pierwsza składna akcja Liverpoolu zakończyła się bramką. Wspaniałym dryblingiem i asystą w tej sytuacji popisał się Igor Biscan; Hiszpan Luis Garcia nie mógł zmarnować idealnego podania i posłał piłkę do siatki obok Hans-Joerga Butta.


 


Ta bramka dodała animuszu gospodarzom, którzy od tej chwili zaczęli dominować na boisku. Swoją przewagę udokumentowali zdobyciem drugiego gola. Uczynił to konkretnie w 35. minucie Norweg John Arne Riise pięknym strzałem z rzutu wolnego.


 


Druga odsłona tego spotkania to prawdziwy "popis" nieskuteczności gry gospodarzy, którzy zmarnowali co najmniej trzy wyśmienite okazje do podwyższenia rezultatu. Fatalnie pudłował zwłaszcza Czech Milan Baros - nie potrafił wykorzystać nawet sytuacji sam na sam z bramkarzem Bayeru.


Gole w tej połowie jednak padły, choć dopiero w doliczonym czasie gry. Najpierw na 3:0 dla "The Reds" podwyższył z rzutu wolnego Dietmar Hamann. Chwilę później duży błąd popełnił Jerzy Dudek, który wypuścił piłkę po strzale Dimitara Berbatowa, a tę skierował do bramki Franca.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama