Posiadacze I-Passów płacą w dalszym ciągu tylko 40 centów za przejazd tollwayem. Krytycy podwyżki opłaty wnoszonej przy pomocy gotówki twierdzą, że nawet gdy znakomita większość kierowców używać będzie elektronicznego myta, to korki na autostradach i tak wcale się nie zmniejszą.
Przepustki I-Pass nie zastąpią nowych dróg - twierdzą krytycy władz stanowych. Przed podwyżką opłat za autostrady liczba użytkowników przepustek I-Pass wzrosła gwałtownie do ogółem 1.5 miliona.
Podwyżka jest najbardziej niekorzystna dla kierowców ciężarówek, którzy aż trzykrotnie więcej muszą płacić za przejazd autostradą płatną bez względu na to, czy używają I-Passów czy gotówki. Należy się spodziewać, że w tej sytuacji kierowcy ciężarówek unikać będą autostrad płatnych, w związku z czym zwiększy się obecność ciężarówek na zwykłych autostradach oraz ruch i korki na tego rodzaju drogach.
Przypomnijmy, że przepustki I-Passs są ogólnie dostępne. Można je między innymi nabyć w sklepach Jewel-Osco. W związku z rosnącą popularnością I-Passów władze stanu udostępnią na 40 "bramkach" 69 nowych punktów kontrolnych wyposażonych w specjalne czytniki tych przepustek. Władze stanu utrzymują, że celem inicjatywy jest zmniejszenie zatłoczenia na lokalnych autostradach płatnych oraz uzyskanie dochodów na remont i budowę dróg.
W 2003 roku 48 procent dochodu z autostrad płatnych zostało wyegzekwowanych przy pomocy przepustek I-Pass, o 10 procent więcej, niż w roku poprzednim. (ao)