Administracja burmistrza Richarda Daley dyskretnie i bez rozgłosu podwyższyła opłaty już drugi rok z rzędu, choć zwiększa się kwota opłat niewyegzekwowanych przez władze miasta. Z dniem 1 stycznia opłata za przewóz zwykłą karetką zwiększy się o 10 procent, z dotychczasowych 250 dol. do 275 dolarów.
Pacjenci przewożeni specjalnymi, nowoczesnymi karetkami reanimacyjnymi zapłacą o 25 dol. więcej, tzn. 375 dol., co reprezentuje 7-procentową podwyżkę w porównaniu z rokiem poprzednim. Podwyżka opłat za karetki została zatwierdzona dwa tygodnie po przyjęciu przez Radę Miejską budżetu burmistrza.
Przypomnijmy, że budżet zawiera rekordowe podwyżki podatków i opłat w celu likwidacji deficytu. Rekordowe podwyżki w budżecie - opiewające na kwotę 85.7 mln dol. - nie uwzględniają jednak podwyżek opłat za karetki pogotowia.
Te ostatnie to ekstra podwyżki, które mogą zaskoczyć niektórych pacjentów. Miejski dyrektor ds. budżetu Bea Reyna-Hickey oświadczyła, że prawo pozwala władzom wykonawczym Chicago na umiarkowaną podwyżkę opłat za ambulanse bez ubiegania się o zgodę Rady Miejskiej.
W zeszłym roku władze Chicago podwyższyły opłaty za karetki pogotowia oogólną kwotę 20.8 mln dol., podczas gdy 30.6 mln dol. - 59.5 proc. - pozostawało niewyegzekwowane od dłużników miasta. W tym roku władze Chicago spodziewają się, że na koniec roku bilans opłat będzie wynosił 22.5 mln dol., podczas gdy 39.6 mln dol. - 63.7 proc. - pozostanie niewyegzekwowane od dłużników. (ao)