Chicagowskie obchody 39. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce

Udziałem w uroczystej mszy świętej chicagowska Polonia oddała cześć ofiarom stanu wojennego. Tegoroczna msza, podobnie jak wprowadzony 39 lat temu stan wojenny, przypadła w niedzielę, 13 grudnia. Od wielu lat chicagowskie Koło „Solidarność” w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce organizuje w kościele pw. Świętej Trójcy uroczystą mszę świętą w intencji Ojczyzny i ofiar stanu wojennego, aby upamiętnić tamte czasy. Uroczystą mszę świętą koncelebrowaną odprawili ksiądz Andrzej Totzke SChr – dyrektor Polskiej Misji Duszpasterskiej pw. Świętej Trójcy w Chicago i proboszcz parafii oraz karmelita, ojciec Franciszek Czaicki. Udział wzięły poczty sztandarowe kół zrzeszonych w Związku Podhalan w Północnej Ameryce oraz reprezentacyjnych Stowarzyszenia Przyjaciół Ułanów Polskich im. gen. Tadeusza Kościuszki. Sztandar Chicagowskiego Koła „Solidarność” w asyście Tomasza Wyrzykowskiego oraz Krzysztofa Wojciechowskiego dumnie wprowadził Marcin Wyrzykowski – w czasach  „Solidarności” strajkujący stoczniowiec ze Stoczni Szczecińskiej, który wtedy nagrywał podpisywane porozumienia. Przed rozpoczęciem Eucharystii Bogdan Strumiński, były działacz „Solidarności” okręgu łódzkiego, współzałożyciel i od 10 lat prezes Koła „Solidarność” w Chicago przypomniał o historycznych wydarzeniach. – 39 lat temu reżim komunistyczny wypowiedział wojnę własnemu narodowi. (…) Musimy się modlić, też dla młodego pokolenia, aby ocalić od zapomnienia ważne wydarzenia, bo coraz mniej jest świadków tamtej historii. Stan wojenny to było jedno z najbardziej tragicznych wydarzeń w dziejach historii Polski– mówił Strumiński. Wskazał też na misję chicagowskiego Koła „Solidarność”. – Naszym zadaniem jest to, aby prawda historyczna, te wartości, dzięki którym Polska przetrwała zabory, wojny, żeby te wartości były kultywowane, przyświecały wychowaniu młodzieży – powiedział Bogdan Strumiński. Na początku mszy świętej ksiądz proboszcz Andrzej Totzke SChr wymienił jej główną intencję. – W 39 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego jesteśmy tu, aby modlić się za wszystkie ofiary i podziękować Panu Bogu za ich niezłomną postawę, dzięki której mamy wolną Polskę. Ksiądz Totzke serdecznie powitał w świątyni przybyłych gości, w tym: konsula Piotra Semeniuka, delegację Związku Podhalan w Ameryce Północnej, Jana Jaworskiego, przedstawicieli Kongresu Polonii Amerykańskiej i Stowarzyszenia Przyjaciół Ułanów Polskich im. gen. Tadeusza Kościuszki. Kapłan przypomniał, że od wielu lat mszę za Ojczyznę w intencji Solidarności zamawia chicagowskie Koło „Solidarność” i skierował szczególne podziękowanie do koła za podtrzymywanie pamięci o tych, którzy walczyli i cierpieli, abyśmy my mogli żyć w wolnym kraju. – Niech nasza modlitwa będzie wyrazem wdzięczności dla bohaterów stanu wojennego oraz wszystkich, którzy przyszli Panu Bogu oddać cześć i modlić się w intencji naszej Ojczyzny – powiedział ksiądz Totzke. Ksiądz proboszcz Andrzej Totzke mówił o historyczno-moralnym obowiązku żyjących współcześnie, aby pamiętać o ofiarach stanu wojennego i tragizmie tamtych wydarzeń. – Wprowadzenie stanu wojennego to wydarzenie, które po pierwszej pielgrzymce Jana Pawła II i powstaniu „Solidarności” miało złamać odradzającego się ducha narodu. My dzisiaj na Trójcowie modlimy się za uczestników tych wydarzeń, bo mamy wobec nich obowiązek historyczny i moralny, aby nie ustawać w tej modlitwie. Mamy też obowiązek modlić się o to, aby takie zło nigdy więcej już się nie powtórzyło. Duchowny odwołał się do osobistych wspomnień z tego okresu. – Myślę, że większość z nas pamięta ten czas, nawet ja, mając wtedy siedem lat. Wtedy była niedziela. Rodzice wrócili z kościoła, z pierwszej mszy i dowiedzieli się, że wszystkie zajęcia szkolne zostały zawieszone. (…) Kiedy zaczęły się represje, zastanawialiśmy się, co to będzie? Wtedy ludzie chętnie odwoływali się do mądrości Słowa Bożego i do nauczania Kościoła. Później przez wiele lat tłumnie gromadziliśmy się, aby Panu Bogu polecać sprawy Ojczyzny, (…) aby w Słowie Bożym znaleźć nadzieję. We mszy świętej, oprócz uczestników wydarzeń z czasu stanu wojennego, wzięli udział młodzi ludzie, którzy jako małe dzieci zapamiętały ten okres poprzez doświadczenia rodziców. Refleksjami o czasie „Solidarności” podzielił się Krzysztof Wojciechowski – były wiceprzewodniczący Związków Zawodowych Zakładu Rozruchu Energetycznego w  Gliwicach, działacz „Solidarności” z Regionu Śląsko-Dąbrowskiego w Gliwicach, a obecnie wiceprezes chicagowskiego Koła Solidarności: – Pamiętam ten dzień bardzo dobrze. Mieliśmy zorganizowany wyjazd na narty. Kiedy rano włączyliśmy radio usłyszeliśmy komunikat, że wprowadzono stan wojenny. Od tego momentu nasze życie się zmieniło. Z dniem 13 grudnia rozpoczęliśmy działalność. Pochodzę z Górnego Śląska z Gliwic i tam rozpoczęliśmy działalność kolejnymi etapami. Najpierw zbiórka pieniędzy dla górników, potrzebujących pomocy rodzin, żon, a następnie kolportacja prasy, łącznie z tworzeniem drukarń i rozszerzaniem działalności na cały Śląsk: Gliwice, Katowice, Bytom – wspominał Krzysztof Wojciechowski. Bartłomiej Nykaza z chicagowskiego klubu Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zapamiętał, że jego ojciec musiał wtedy dłużej pozostać w wojsku. – Nie pamiętam zbyt dużo, bo jestem z 1988 roku. Tyle, co wiem, to z opowiadania mego taty, który wtedy był akurat w wojsku. Przedłużono mu służbę o pół roku. Strasznie się wtedy dużo działo. Jestem patriotą i obchodzę takie uroczystości jak rocznica powstania warszawskiego, rocznica wybuchu I i II wojny światowej, czy stanu wojennego – opowiadał Bartłomiej Nykaza. Uroczystość ku czci ofiar stanu wojennego zakończyła się pamiątkowym zdjęciem. Tekst: Jola Plesiewicz Zdjęcia: Dariusz Piłka