Rok 2020 przejdzie do historii nie tylko ze względu na pandemię. Będzie również rekordowy pod względem przedawkowań opioidów – według koronera powiatu Cook.
Liczba zgonów spowodowanych przedawkowaniem opioidów już przekroczyła statystyki z zeszłego roku, choć 2020 jeszcze się nie zakończył. Do tej pory z przedawkowania zmarło 1498 osób, podczas gdy w całym 2019 zgonów z przedawkowania było 1277.
Kolejnych 600 przyczyn śmierci nie zostało jeszcze ostatecznie rozstrzygniętych, przy czym koroner spodziewa się, że do 80 proc. z nich dotyczyć będzie zgonów wskutek opioidów.
Najwięcej zgonów na skutek opioidów, bo do 63 proc., notuje się wśród Latynosów i Afroamerykanów. Trzy czwarte ofiar stanowią mężczyźni. Najbardziej narażona na przedawkowanie jest grupa wiekowa od 45 do 54 lat.
Najbardziej śmiertelny wśród opioidów jest fentanyl, który w tym roku przyczynił się do największej liczby zgonów.
Fentanyl jest środkiem nawet stukrotnie mocniejszym od morfiny. Jest lekiem dostępnym na receptę i często dosypywanym przez dilerów do popularnej w Chicago heroiny. Taka mieszanka może być śmiertelnie niebezpieczna. Stężenie fentanylu w sprzedawanych na ulicy działkach heroiny jest różna. Każdorazowe przyjęcie narkotyku może zakończyć się śmiercią na skutek przedawkowania.
Oprócz uzależnień od narkotyków za gwałtowny wzrost śmiertelnych ofiar opioidów eksperci dodatkowo obwiniają izolację, trudności finansowe oraz brak dostępu do opieki związanej ze zdrowiem psychicznym.
(jm)
Ewa Malcher
