W Stanach Zjednoczonych przechodzimy drugą falę pandemii, więc wiele firm musiało dostosować swój model biznesowy do aktualnych warunków rynkowych. Jedną z branż, której pandemia tak mocno nie dotknęła, jest transport. Ale czy napewno? Jak firmy transportowe radzą sobie w tym okresie? W jaki sposób wspierają swoich pracowników? Na ten temat rozmawiamy z Piotrem Klichem, CEO firmy transportowej Arrow Trans Corp, która już od ponad 10 lat dynamicznie rozwija swoją działalność i w tej chwili zatrudnia i współpracuje z ponad 150 osobami.
Piotrze, zacznijmy od początków Waszej firmy? Pamiętasz swoje pierwsze kroki w tym biznesie?
– Doskonale. To był rok 2009. Zaraz po wielkim kryzysie i załamaniu na rynku. Zaczynaliśmy od jednej ciężarówki, później były 2, później 4 i w tym momencie jest ich ponad 100. Jesteśmy dumni, że pomimo wielu wyzwań jesteśmy w tym miejscu rozwoju firmy o którym wtedy mogliśmy jedynie pomarzyć. Ciężka praca wielu osób złożyła się na nasz sukces. Zawsze stawialiśmy pracowników na pierwszym miejscu, bo to oni są motorem napędowym firmy i dzięki nim możemy stale rozwijać. Mogliśmy na nich liczyć od samego początku.
Pandemia postawiła przed Wami wiele wyzwań. W jaki sposób zmieniła organizację transportu? Czy musieliście wprowadzić jakieś specjalne zabezpieczenia dla pracowników?
– Pierwsze tygodnie pandemii to wielka niepewność. My zaczęliśmy od podstawowego zabezpieczenia kierowców. Każdy z nich od razu otrzymał ochronny zestaw masek i środków dezynfekujących. Szybko zaczęliśmy od przygotowania naszej firmy do nadchodzących zmian. Rozpoczęliśmy szkolenia pracowników jak mają zabezpieczać siebie, swoich bliskich oraz osoby z którymi współpracują i spotykają się na co dzień. Zdrowa załoga to podstawa funkcjonowania naszej firmy, bo wszyscy działamy w jednym systemie. Bez zdrowych kierowców, nasi „dispatchers” nie mają pracy i odwrotnie. Jeśli nasze biuro czy magazyn nie będą mogły funkcjonować, reszta firmy też będzie musiała mieć przestój. To są bardzo zależne od siebie departamenty. Działamy jako jedność.
Mówiąc o samych zmianach w logistyce transportu, trzeba zwrócić uwagę, że główny problem to zwiększony czas załadunków i rozładunków. Przez to kierowcy zamiast jeździć spędzają więcej czasu na postojach. A to wiadomo powoduje frustracje i mniejszy zarobek dla wszystkich. W Arrow Trans poradziliśmy sobie z tym problem. Dzięki większej ilości ładunków pozostawianych w różnych częściach USA tzw. „drop and hooks”, nasi lokalni kierowcy mają stałe zlecenia, a kierowcy na dłuższych trasach stałe i pewne kierunki jazdy. Dzięki temu wracają do domów w normalnych porach. Zapewnienie ciągłości pracy oraz zadowolenia naszych pracowników powoduje, że pomimo pandemii firma ciągle się rozwija i radzi sobie w tym trudniejszym czasie.
Pandemia to też zmiany technologiczne, które wprowadza wiele firm. Wy również idziecie za najnowszymi rozwiązaniami, tak?
– Dokładnie. Nastawiamy się na stały rozwój pod każdym kątem. Kilka miesięcy temu wprowadziliśmy do naszej organizacji własną aplikację mobilną, która znacznie usprawniła naszą pracę. Kierowcy nie tracą czasu na komunikację z firmą, gdyż wszystkie informacje mają w aplikacji, łącznie z wbudowanym GPS. To oszczędza czas i pieniądze.
Ten okres jest bardzo ciężki dla wielu rodzin. Pomimo sytuacji na rynku, zdecydowaliście podnieść stawki dla kierowców, aby im pomóc i docenić ich pracę. Dlaczego?
– Ten rok pokazał nam niemałą huśtawkę emocji jakie są w naszej branży, ale zdecydowaliśmy się zakończyć go dobrze i szczególnie przed Świętami chcemy zapewnić pracowników że mają w nas wsparcie. Dlatego ostatnio zdecydowaliśmy o podniesieniu stawek dla kierowców długodystansowych, nieco wcześniej zrobiliśmy to samo z kierowcami lokalnymi.
I tak teraz kierowcy jeżdżący w team-ie mogą liczyć na 73 centy za milę na zachód czy 83 centy za milę na wschód, a kierowcy jeżdżący indywidualnie 58 centów za milę na zachód czy 68 centów za milę na wschód Jest to duża inwestycja, szczególnie, że wchodzimy w szczyt w okresu przedświątecznego, a da się odczuć, że nie jest on taki jak co roku. Zmniejszyła się zarówno podaż produktów, jak i klient docelowy teraz mniej kupuje. To wszystko odbija się na na pracy firm transportowych. Nie wiemy jakie będą końcowe efekty tej pandemii, myślę że jeszcze nikt nie jest w stanie do końca na ten temat odpowiedzieć, ale my chcemy zapewnić wszystkich co z nami współpracują o naszej rzetelności oraz wzmocnić zaufanie jakie dotychczas w nas pokładają.
Piotrze, życzymy dalszych sukcesów i wytrwałości w tym ciężkim dla nas wszystkich czasie.
– Dziękuję i życzę tego samego. A każdy, kto chciałby dowiedzieć się więcej o naszej firmie oraz warunkach pracy, jakie oferujemy, zapraszamy do kontaktu przez stronę internetową bądź telefonicznie: 773 954 5787.
Dziękujemy za rozmowę.
Tekst i zdjęcia: Arrow Trans Corp
Reklama