Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 11:36
Reklama KD Market

Niepodzielona własność w Polsce – ryzyko zasiedzenia

Niepodzielona własność w Polsce – ryzyko zasiedzenia
Polacy na stałe mieszkający zagranicą, często zostawiają w Polsce swój majątek. Niekiedy jest to majątek pozostający we współwłasności. Współwłasność może wynikać np. ze spadkobrania, czy też stanowić dawny majątek małżeński. Co więcej, ze względów osobistych często z takiego majątku na co dzień korzystają inni współwłaściciele lub członkowie rodziny.  W polskim prawie nie ma obowiązku inicjowania postępowań o zniesienie współwłasności i dokonania podziału takiego majątku. Zaniechanie zainicjowania sprawy działowej, czy też wieloletnie znoszenie faktu wyłącznego korzystania z majątku przez pozostałych współwłaścicieli, naraża współwłaściciela na utratę tego majątku. Po wielu latach odziedziczona ojcowizna może okazać się więc majątkiem wyłącznie korzystających z niej współwłaścicieli. Wynika to z przepisów o tzw. zasiedzeniu. Poprzez zasiedzenie, dany składnik majątku nabywa osoba nim władająca. Wymaga to tzw. posiadania samoistnego (zachowywania się jak wyłączny współwłaściciel) oraz upływu czasu – 20 lat lub 30 lat (w zależności od dobrej lub złej wiary).  I tak na przykład, jeżeli w skład spadku w Polsce wchodzi nieruchomość, w której w sposób wyłączny zamieszkuje jeden współwłaściciel, demonstrujący wolę posiadania całości nieruchomości dla siebie, po upływie 20 lub 30 lat, stanie się on wyłącznym właścicielem. W takim przypadku, osoba, która utraciła własność (udział we własności) wskutek jej zasiedzenia przez inną osobę – nie ma do tej osoby żadnych roszczeń. Nie może dochodzić wydzielenia jej części rzeczy na własność, czy też spłaty ze swojego udziału. Zasiedzenie skutkuje bowiem utratą udziału we współwłasności i jednocześnie utratą roszczeń związanych z rozliczeniem współwłasności. Byłemu współwłaścicielowi nie przysługuje nawet roszczenie o wynagrodzenie za wieloletnie korzystanie z nieruchomości przez zasiadującego współwłaściciela (tak stwierdził np. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 11 lutego 2019 roku, I ACa 474/13: „Funkcja zasiedzenia sprzeciwia się przyznaniu byłemu właścicielowi wobec posiadacza, który stał się właścicielem (uprawnionym z innego prawa rzeczowego) roszczeń, u których podstaw leży prawo własności. Do takich zaś należą roszczenia uzupełniające za okres poprzedzający datę zasiedzenia, w tym roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy”). Skutek zasiedzenia jest więc taki, że współwłaściciel przeciwko któremu upłynął okres zasiedzenia, zostaje dosłownie z niczym. Jak zatem zapobiec zasiedzeniu majątku przez pozostałych w Polsce współwłaścicieli? Można np. zawrzeć z nimi umowę regulującą zakres współposiadania rzeczy. W takim przypadku – nie uzyskają oni statusu posiadania samoistnego względem udziału w prawie własności przypadającego na nie korzystającego z rzeczy, który to status jest konieczny do zasiedzenia. Umowa z pozostałymi w Polsce współwłaścicielami wymaga ich współdziałania i zgody. Co więcej – odmowa zawarcia takiej umowy może stanowić dowód na ich samoistne posiadanie, prowadzące do zasiedzenia. W przypadku braku współdziałania przez pozostałych współwłaścicieli, można zainicjować w Polsce sprawę o dział spadku lub zniesienie współwłasności. W judykaturze polskich sądów przyjmuje się bowiem, że wszczęcie takiego postępowania przerywa bieg zasiedzenia. Można również dochodzić przed polskim sądem dopuszczenia do współposiadania rzeczy. Tym niemniej – takie współposiadanie rzeczy jest faktycznie niewykonalne dla osoby na stałe mieszkającej poza granicami Polski. W sprawie o dział spadku lub sprawie o zniesienie współwłasności można żądać przyznania własności rzeczy pozostałym współwłaścicielom ze spłatą dla wnioskodawcy. Można także żądać fizycznego podziału rzeczy i przyznania wydzielonych części na wyłączną własność każdego ze współwłaścicieli. Najdalej idącym wnioskiem jest wniosek o zarządzenie przez Sąd sprzedaży licytacyjnej rzeczy. Czasami jest to rozwiązanie konieczne dla zniesienia współwłasności – ma to miejsce np. w sytuacji, w której pozostali współwłaściciele nie mają środków pieniężnych na spłatę własności. Sprawa o dział spadku lub o zniesienie współwłasności przerywa bieg zasiedzenia rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Chroni więc przed utratą  własności. Nadto zaś, sprawa o dział spadku (zniesienie współwłasności) zamyka problem związany z ograniczoną możliwością dysponowania niepodzielonym majątkiem. Wniosek o dział spadku (zniesienie współwłasności) składa się do sądu rejonowego będącego sądem spadku (to jest sądem ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy) lub sądem miejsca położenia rzeczy. Opłata sądowa jest relatywnie niewielka – wynosi ona od 300 do 1000 złotych. Dodatkowo, w sprawie mogą powstać koszty związane ze sporządzeniem opinii biegłego lub biegłych, w szczególności biegłych do spraw szacowania wartości nieruchomości. Oprócz tego, w przypadku korzystania z pomocy pełnomocnika należy doliczyć do kosztów sprawy koszty jego wynagrodzenia. Wyżej wskazane koszty wydają się jednak niewielkie w porównaniu do ryzyk związanych z brakiem uregulowania sytuacji prawnej majątku pozostawionego w Polsce. Pozostawienie majątku ot tak sobie może bowiem kosztować nawet jego utratę. Adwokat Jan Lech Puchalski Partner Kancelarii Adwokackiej PDP – Pawłowska, Dębowska, Puchalski sp.p. z siedzibą w Warszawie, której jednym z profili działalności jest prowadzenie spraw osób zamieszkałych za granicą. Posiada bogate doświadczenie w prowadzeniu sporów sądowych w zakresie szeroko pojętego prawa cywilnego (w tym prawa spadkowego). Specjalizacja w zakresie sporządzania kasacji i skarg kasacyjnych zaowocowała już licznymi sukcesami adwokata Jana Puchalskiego. Kancelaria Adwokacka PDP – Pawłowska, Dębowska, Puchalski Spółka partnerska Poznańska 21 lok. 34, 00 – 685 Warszawa + 48 22-828-12-15, + 48 609 572 585, +48 500 188 483, +48 603 190 095 www.kancelariapdp.pl
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama