Gubernator Cuomo grozi pozwem za straty związane z wyłączeniem Nowego Jorku z TTP
- 07/26/2020 03:09 AM
Gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo zagroził w piątek pozwem wobec administracji prezydenta Trumpa za straty spowodowane decyzją o wycofaniu nowojorczyków z Trusted Traveler Program (TTP)., co nastąpiło na początku roku.
Trusted Traveler Program przyspiesza na granicach obsługę osób, które wracają z innych krajów do Ameryki. Obejmuje ludzi, którzy często podróżują i są wcześniej sprawdzani pod kątem zagrożenia dla bezpieczeństwa. Oszczędzają oni tym samym czas, nie stojąc w kolejkach do kontroli osobistej i nie są szczegółowo sprawdzani. Służby graniczne mogą się dzięki temu bardziej koncentrować na innych pasażerach niż ci "zaufani".
Biały Dom uzasadniał wycofanie nowojorczyków z programu obowiązywaniem w Nowym Jorku przepisów stanowych znanych jako tzw. Green Light laws. Zgodnie z nimi władze stanowe nie mają prawa udostępniać władzom federalnym danych o nielegalnych imigrantach ubiegających się o prawo jazdy.
Cuomo zarzuca Departamentowi Bezpieczeństwa Narodowego, któremu podlega program, że nadużywał swych uprawnień dla celów czysto politycznych. Odpowiedzialność za to niesie w szczególności p.o. szefa resortu Chad Wolf oraz jego zastępca Ken Cuccinelli.
Według informacji zamieszczonych na stronie internetowej gubernatora urzędnicy DHS składali fałszywe oświadczenia - do czego się przyznali - by uzasadnić usunięcie z programu nowojorczyków. DHS argumentował, że ustawa utrudnia rządowi wykonywanie obowiązków. Wskazywano też, że prawo dotyczące ochrony danych imigrantów zostało przyjęte tylko w Nowym Jorku.
Gubernator Cuomo twierdzi, że to nie jest prawda. Inne stany także zatwierdziły podobne przepisy, a mimo to uczestniczą w programie TTP - podkreślał.
Dążąc do ponownego objęcia nowojorczyków dobrodziejstwami programu, w kwietniu władze Nowego Jorku znowelizowały ustawę. Dzięki nowym przepisom administracja ma ograniczony wgląd do pożądanych akt.
Według lokalnej stacji telewizyjnej WHAM w uzasadnieniu pozwu Cuomo zwrócił też uwagę na notatkę, która rzekomo wyciekła z Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wynika z niej, że administracja Trumpa nie wykluczała środków odwetowych wobec tych stanów, które ograniczyły dostęp DHS do dokumentów osób ubiegających się o prawo jazdy.
Zdaniem Cuomo, który niegdyś pełnił funkcję prokuratora generalnego Nowego Jorku, cała sprawa ma charakter "wymuszenia politycznego". Uznał postępowanie Wolfa i Cuccinelliego za nielegalne i wykraczające poza ich uprawnienia. Zarzucił im, że złamali przysięgę.
"Uważam, że panowie Wolf i Cuccinelli powinni podlegać odpowiedzialności karnej" – ocenił gubernator. Dodał, że nie może być mowy o używaniu Departamentu Sprawiedliwości oraz DHS jako narzędzia politycznego.
W czwartek DHS podał do wiadomości, że odwołuje zakaz udziału nowojorczyków w Trusted Traveler Program.
Gubernator wezwał w piątek prokuratora generalnego USA Williama Barra, a także Kongres Stanów Zjednoczonych do wszczęcia dochodzenia w sprawie nadużyć związanych z TTP. Zapowiedział, że jego stan będzie również zabiegał o ewentualne odszkodowania od DHS na drodze cywilnoprawnej.
Władze Nowego Jorku znajdują się obecnie na etapie szacowania strat finansowych - powiadomił Cuomo. Doznali ich nie tylko podróżni, lecz także gospodarka stanu. Usunięcie z programu spowodowało ponadto długie kolejki na lotniskach w momencie, kiedy Covid-19 dopiero pojawił się w USA. "Jak to wycenić?" – pyta gubernator Nowego Jorku.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
Reklama