Lori Lightfoot do sekretarz prasowej Białego Domu: „Hej, Karen. Uważaj, co mówisz”
- 07/17/2020 07:33 PM
Sekretarz prasowa Białego Domu Kayleigh McEnany zaatakowała w czwartek Lori Lightfoot, nazywając ją „niewypełniającą swoich obowiązków burmistrz Chicago”. Burmistrz Lightfoot odpowiedziała na Twitterze: „Hej, Karen. Uważaj, co mówisz”.
W trakcie briefingu 16 lipca McEnany dwukrotnie przywołała burmistrz Chicago. Pierwszy raz, kiedy zapytano ją o to, czy prezydent Donald Trump uczynił z walki z pandemią COVID-19 „największy priorytet publiczny”. McEnany odpowiedziała, że koncentrował się na innych rzeczach: „mianowicie, na miastach demokratycznych, które nie kontrolują swoich ulic; mianowicie, na burmistrz Chicago – ludzie umierają na ulicach jej miasta w każdy weekend. Prezydent wysłał do niej list, w którym napisał: ‘Musisz zabezpieczyć swoje miasto’”.
McEnany była poproszona o komentarz do wypowiedzi prezydenta Trumpa, który pytany przez CBS „dlaczego czarni Amerykanie są zabijani przez policję”, odpowiedział: „tak samo jak biali”. Odnosząc się do tej wypowiedzi prezydenta,McEnany zaczęła mówić o dziecięcych ofiarach przemocy. „Wypisałam dla ciebie nazwiska dzieci, które zginęły. To niedopuszczalne, żeby pod rządami tego prezydenta (tak się działo – red.), podejmie on działania. A niewypełniająca swoich obowiązków burmistrz Chicago powinna poprosić o pomoc federalną, ponieważ wykonuje bardzo słabą robotę w zabezpieczaniu swoich ulic” – powiedziała McEnany.
W reakcji na krytykę McEnany, Lori Lightfoot napisała na Twitterze: „Hej, Karen. Uważaj, co mówisz”. Imienia „Karen” używa się w znaczeniu pejoratywnym na określenie białej, niegrzecznej kobiety w średnim wieku, która wykorzystuje przywilej rasowy i źródło w ratuszu chicagowskim potwierdziło, że właśnie to miała na myśli Lightfoot.
Moment, w którym nastąpiła wymiana zdań pomiędzy McEnany a Lightfoot nie jest przypadkowy – dzień wcześniej prezydent Trump zapowiedział: „W przyszłym tygodniu będziemy mieli kolejny komunikat z prokuratorem generalnym, FBI i innymi w sprawie naszych miast, ponieważ lewicowa grupa ludzi, którzy prowadzą nasze miasta, nie wykonuje pracy, którą powinna wykonywać. (…) A nie jest to trudna praca do wykonania, gdyby wiedzieli, co robią. Więc porozmawiamy o tym w przyszłym tygodniu i prawdopodobnie będziemy mieli ogłoszenie, co zamierzamy zrobić, aby im pomóc. Powinni prosić o pomoc, a nie chcą prosić” – mówił prezydent Trump, nawiązując do Lightfoot i J.B. Pritzkera.
Według komentatorów, wystąpienie to jest elementem kampanii Donalda Trumpa, który będzie chciał przedstawić demokratów i swojego rywala w wyścigu o urząd prezydenta USA Joe Bidena jako zbyt łagodnych i antypolicyjnych.
(kk)
Reklama