Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 25 grudnia 2024 01:04
Reklama KD Market

25 lat od zabójczych upałów w Chicago

Chicago  jak wspominają,ci którzy pamiętają upały z lipca 1995 roku  przypominało ,,piekielny piec, w którym wszyscy smażyli się przez trzy dni”. Tysiące ludzi zostały hospitalizowane. Tragiczny bilans upałów z 1995 roku to co najmniej 739 ofiar śmiertelnych, w większości osób ubogich i starszych, które żyły samotnie w mieszkaniach bez klimatyzacji na południu i zachodzie miasta.  ,,Piekielny piec”  w  lipcu 1995 roku Zaczęło się 12 lipca 1995 roku. Przy dużej wilgotności temperatury w Chicago podnosiły się stopniowo z 90 stopni Fahrenheita notowanych na początku tygodnia. 13 lipca w punkcie pomiarowym na lotnisku Midway odnotowano 106 stopni Fahrenheita, ale tzw. heat index odczuwalny był jak 126 stopni F. Noce nie przynosiły żadnej ulgi i ochłody, bo temperatury i wilgotność powietrza utrzymywały się wysokim poziomie. W tym drugim dniu fali lipcowych upałów w 1995 r. doszło do awarii przeciążonej sieci zakładów energetycznych ComEd,  która pozbawiła klimatyzacji 49 tys. mieszkańców. Na drogach topił się asfalt. W kostnicach skończyły się miejsca, w których przechowywano ciała. Koroner powiatu Cook zarządził, by używać do tego celu także ciężarówek-chłodni, używanych do transportowania mięsa czy mrożonek. ,,To była niezwykle niebezpieczna fala upałów, z wysokimi temperaturami, tropikalną wilgotnością powietrza, małym zachmurzeniem i praktycznie bez wiatru” – pisze Eric Klinenberg, profesor socjologii na New York University. Jest on autorem wydanej w 2002 roku książki ,,Heat Wave: a Social Autopsy of Disaster in Chicago”, w której głównie analizuje społeczne i polityczne podłoże skutków fali upałów z 1995 roku.  Jego zdaniem  miasta takie jak Chicago pozostają nieprzygotowane na kryzysy, których prawdopodobieństwo rośnie wraz z globalnym ociepleniem, ale – jak zaznacza – ,,polityka i rasizm są jednakowo winne ogromnej liczby ofiar fali upałów w 1995 roku w Chicago”. Niespełna cztery lata później Chicago nawiedziła kolejna, chociaż mniejsza fala upałów. W 1999 r. wysokie temperatury były odpowiedzialne za śmierć 110 osób. W późniejszych latach notowano zdecydowanie mniej ofiar gorąca. Upały w 2012 roku przyczyniły się do zgonu 22 mieszkańców Chicago. 25 lat później  powiat Cook stawia na odnawialne źródła energii  W 25. rocznicę fali  zabójczych upałów w Chicago przewodnicząca Rady Powiatu Cook Toni Preckwinkle zapowiedziała, że do 2030 roku wszystkie obiekty należące do powiatu będą 100 procentach zasilane energią odnawialną. Preckwinkle rozpoczęła swoją konferencję prasową 13 lipca  chwilą ciszy dla upamiętnienia około 739 osób, które zmarły podczas zabójczej fali upałów w metropolii chicagowskiej w 1995 r.  Zwróciła uwagę, że najwięcej ofiar śmiertelnych odnotowano wtedy w południowych dzielnicach dotkniętych przez przemoc i bezrobocie, zamieszkałych przez czarnoskórą ludność. Przewodnicząca Rady Powiatu Cook zwróciła uwagę na nierówności społeczne, ale i postępujące zmiany klimatyczne, które jej zdaniem mogą doprowadzić w przyszłości do takiej tragedii jak ta z lipca 1995 r. W związku z rosnącymi obawami przed globalnym ociepleniem powiat Cook stawia na czystą energię i redukcję emisji dwutlenku węgla o 45 proc. do 2030 r. Cele te ujęto w rozporządzeniu  zarządu powiatu Cook  wydanym w 2019 r. Zarządzająca programem ds. zrównoważonego rozwoju w Cook County, Deborah Stone, powiedziała, że  o jedną trzecią zmniejszono emisję gazów cieplarnianych od objęcia władzy w powiecie Cook przez Tony Preckwinkle  dziesięć lat temu.  W ramach tego planu projektowane są panele słoneczne dla budynków sądowych w Skokie i Markham oraz Cicero Records Center, a także 25 obiektów powiatowych, które będą mogły  wykorzystywać energię słoneczną. Urzędnicy nie podali ile wdrożenie planu będzie kosztować, ale Jamie Meyers, menedżer ds. energii w biurze zarządzania powiatem Cook, powiedział, że początkowe koszta zostaną sfinansowane z obligacji.  W budżecie również zawarto środki na inwestycje w projekty  w zakresie energii odnawialnej. Nie lekceważmy ostrzeżeń przed wysokimi temperaturami  Władze miejskie  i powiatowe apelują, żeby nie lekceważyć ostrzeżeń przed wysokimi temperaturami. Lekarze przypominają, że upał jest najbardziej szkodliwy dla małych dzieci, osób starszych oraz przewlekle chorych i obniżonej odporności organizmu. Znaczący wzrost temperatury powietrza może doprowadzić do odwodnienia i przegrzania organizmu – alarmują lekarze. Upał może spowodować udar. Lekarze zwracają uwagę, że szczególnie w upalne dni nie można lekceważyć takich objawów jak: zmęczenie, silne bóle i zawroty głowy, nudności, gorączka, szum w uszach, drgawki, wzrost temperatury ciała zagrażający życiu, większa częstotliwość bicia serca i oddechu. Jak wykazały badania naukowców, prowadzone pod patronatem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), podczas upałów ilość zgonów wzrasta o 30 procent. Do zwiększonego ryzyka dochodzi przede wszystkim w momencie przegrzania się organizmu, który broniąc się przed upałem, wydala z siebie duże ilości potu, a wraz z nim niezbędne składniki mineralne. Uzupełnienie ich do odpowiedniego poziomu pozwala zapewnić prawidłowe warunki dla funkcjonowania organizmu i stanowi klucz do zapobiegania zgonom z powodu przegrzania. Upały najbardziej wpływają na zaostrzenie dolegliwości ze strony układu krążenia. Szczególnie narażone na upały są osoby starsze z chorobami sercowo-naczyniowymi. Negatywny wpływ na wydolność układu krążenia ma praca i przebywanie w podwyższonej temperaturze otoczenia, jazda w korkach w nieklimatyzowanych samochodach i zatłoczonych, dusznych autobusach, a także nagłe zmiany temperatur – na przykład wychodzenie na nagrzaną słońcem ulicę po pracy w klimatyzowanym pomieszczeniu. ,,Nawadniajmy organizm, jeżeli nie musimy, nie wychodźmy z domu, w godzinach południowych i popołudniowych. Pamiętajmy o lekkich przewiewnych ubraniach i nakryciu głowy” – radzą lekarze. Pod żadnym pozorem nie wolno zostawiać dzieci w zaparkowanym na słońcu samochodzie – takie apele podnoszone są od lat każdego lata. Co roku w takich sytuacjach dochodzi do śmierci dzieci (problem ten omawia nasz psycholog w cz. IV na s. 3 tego wydania). Należy także zadbać o zwierzęta, u których również może dojść do przegrzania organizmu. Joanna Trzos [email protected]
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama