W Houston odbył się pogrzeb zabitego 25 maja przez policjanta w Minneapolis czarnoskórego George'a Floyda. W kościele zgromadzili się członkowie rodziny i najbliżsi zmarłego.
To będzie celebracja życia Floyda - zapowiadała uroczystość pogrzebową w kościele Foutain of Peace pastor Mia K. Wright. W jej trakcie zaplanowano kilka przemówień.
Z uwagi na epidemię koronawirusa w kościele przebywało około 500 osób, jedna czwarta maksymalnej pojemności świątyni. Wśród nich - oprócz najbliższych zmarłego - politycy i celebryci.
Po uroczystości trumna z ciałem Floyda została przeniesiona na cmentarz w dzielnicy Pearland, ostatnią milę pokonała w konnym kondukcie. Po drodze mieszkańcy Houston oraz liczni przyjezdni mogli oddać hołd zmarłemu.
Floyd urodził się w Karolinie Północnej, ale wychował się w Houston, to tu ukończył liceum. Znany był z talentu do sportu, swoich sił próbował również w rapie. Dla lokalnej społeczności jest bohaterem.
Brutalne zabójstwo 46-letniego Floyda przez policjanta stało się zarzewiem protestów, które rozgorzały w kilkudziesięciu amerykańskich miastach, w tym w Waszyngtonie.
Manifestujący w USA, głównie młodzi ludzie, skandują często: "Nie mogę oddychać". Te słowa, wypowiedziane przez Floyda przyduszonego kolanem przez policjanta, stały się jednym z głównych haseł ogólnonarodowego protestu.
(PAP)
Reklama