Skazany na dożywocie za „morderstwo stulecia” wkrótce wyjdzie na wolność. 80-letni Chester Weger otrzymał zgodę na warunkowe zwolnienie. Jest jednym z najdłużej osadzonych w stanowym systemie więziennictwa w Illinois. Za kratami spędził już prawie sześć dekad.
Chester Weger odsiaduje wyrok dożywocia w związku z zabójstwem trzech mieszkanek Riverside w marcu 1960 roku w parku stanowym Starved Rock. Weger został skazany za morderstwo tylko jednej z kobiet. W swoich zeznaniach przyznał się do pobicia na śmierć wszystkich trzech kobiet.
Stanowa komisja ds. więźniów (Illinois Prisoner Review Board) w czwartek, 21 listopada, stosunkiem głosów 9-4 zatwierdziła zgodę na jego warunkowe zwolnienie. Od 1972 roku odrzucono wszystkie 24 wcześniejsze podania Wegera z prośbą o wcześniejsze zwolnienie. 80-latek odsiaduje obecnie wyrok w więzieniu stanowym w Pinckneyville.
Prokurator stanowa w powiecie LaSalle, Karen Donnelley, była przeciwna wcześniejszemu zwolnieniu Wegera z więzienia. Także wnuczka jednej z ofiar wezwała komisję do odmowy. W imieniu Wegera na posiedzeniu komisji przemawiała jego siostra i prawnik. 77-letnia Mary Pruett powiedziała, że zawsze wierzyła w zapewnienia brata, że jest niewinny.
Trzy kobiety, przyjaciółki z Riverside, zostały znalezione, częściowo nagie, i pobite na śmierć, 14 marca 1960 r. w kanionie St. Louis. Media nazwały go później „kanionem śmierci”. O morderstwie głośno było w całym kraju.
Osiem miesięcy później, 21-letni wówczas Weger powiedział policji, że zamordował trzy kobiety z przedmieść Chicago w parku stanowym. Media okrzyknęły go „mordercą ze Starved Rock” (Starved Rock Killer). Weger zaprowadził funkcjonariuszy do miejsca, w którym znaleziono ciała i opisał zbrodnię.
Został skazany za zamordowanie w marcu 1960 r. 50-letniej Lilliany Oetting w stanowym parku niedaleko Utica. Jej ciało znaleziono razem z pobitymi na śmierć – 47-letnią Frances Murphy i 50-letnią Mildred Lindquist – w St. Louis Canyon. Przyjaciółki wynajęły dwa pokoje w ośrodku w Starved Rock Lodge i wybrały się na wycieczkę po spokojnym, malowniczym parku stanowym. Zostały zaatakowane na szlaku do wspinaczki.
W czasie procesu prokuratorzy argumentowali, że Weger, który pracował jako pomoc w kuchni ośrodku w Starved Rock, i doskonale znał ten stanowy park, pobił kobiety na śmierć konarem podczas nieudanej próby rabunku. Każda była związana sznurkiem, podobnym do tego używanego w kuchni, w której Weger zmywał naczynia. Kobietom zadano ponad 100 ciosów. Weger później zmieniał zeznania i twierdził, że jest niewinny. Przez lata oferował różne wersje alibi.
Po roku od znalezienia ciał został skazany na dożywocie, ale tylko za zabójstwo Oetting. Wiązano go jednak z morderstwem dwóch pozostałych kobiet i z gwałtem innej w 1959 r., do którego doszło niecałą milę od parku stanowego.
„Zawsze twierdził, że był niewinny” – powiedział John Drummond dziennikarz telewizji CBS 2, który przeprowadził kilka wywiadów z Wegerem. „Nigdy ich nie zabiłem” – powiedział w ostatnim wywiadzie udzielonym w 2010 roku.
Niemal sześćdziesiąt lat od potrójnego morderstwa pojawią się ciągle teorie spiskowe. Detektywi w latach 60. ubiegłego wieku nie mieli dostępu do technologii badań DNA. Jednak późniejsza prośba o badania genetyczne włosów znalezionych na ofiarach i krwi na skórzanej kurtce z frędzlami Wegera, została zablokowana w sądzie stanowym w 2004 r. Powodem było niewłaściwe przetrzymywanie tych dowodów.
Wątpliwości pojawiały się także u członków ławy przysięgłych, która orzekła o winie Wegera. Jedna z kobiet, która zmarła dwa lata temu w wieku 93 lat, powiedziała w wywiadzie udzielonym „Chicago Tribune” pod koniec 2016 r., że żałuje skazania Wegera. Uznała, że jego pierwotne przyznanie się do winy było niewiarygodne. Kwestionowała, że ten szczupły mężczyzna, o wzroście 5 stóp i 8 cali, mógł obezwładnić trzy kobiety. Przyznała jednak, że poddała się woli większości ławy przysięgłych, która była jednomyślna.
Kwestia winy nie była jednym z czynników prawnych branych pod uwagę przez komisję rozpatrującą podanie Wegera o zwolnienie warunkowe. Decyzję podjęto w oparciu o takie kwestie, jak to, czy zwolnienie skazanego nie będzie lekceważące dla powagi przestępstwa lub spowoduje brak szacunku dla prawa.
Przez prawie 60 lat odbywania kary dożywocia Chester Weger osadzony był w różnych więzieniach stanowych: w Stateville, Menard i Mount Sterling. Z zakładu penitencjarnego w Pinckneyville nie zostanie zwolniony na pewno w ciągu kolejnych 90 dni. Prokurator generalny stanu Illinois chce, aby przeszedł ewaluację pod kątem skłonności do przemocy seksualnej. Wynik może mieć wpływ na jego miejsce pobytu po zwolnieniu z więzienia.
fot. Illinois Department of Corrections
(tos)
Reklama