Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 12:19
Reklama KD Market
Reklama

Trump chwali Orbana; Orban: celem rozwinięcie sojuszu z USA

Prezydent USA Donald Trump pochwalił w poniedziałek premiera Węgier Viktora Orbana za jego zaangażowanie w ochronę bezpieczeństwa swojego kraju. Orban oświadczył zaś, że celem jego wizyty w USA jest rozwinięcie strategicznego sojuszu między Waszyngtonem a Budapesztem. "Robi pan dobrą robotę i zagwarantował pan bezpieczeństwo swojemu krajowi" - oznajmił Trump na konferencji prasowej po spotkaniu z węgierskim premierem w Białym Domu. "Jest twardy, ale szanowany" - dodał o Orbanie. Amerykański prezydent z uznaniem wypowiedział się też o wysiłkach węgierskiego rządu w sferze zapobiegania nielegalnej migracji. Ocenił, że zjawisko to stwarza ogromne problemy i poszczególne kraje na różne sposoby próbują mu zapobiegać - napisała węgierska agencja MTI. "Orban jest, jak się wydaje, trochę kontrowersyjny, jak ja, ale to nie szkodzi" – dodał Trump. Według MTI prezydent USA powiedział też, że Węgry są dobrym członkiem NATO. Orban zaznaczył zaś, że oba kraje podejmują podobne wysiłki w wielu ważnych sferach, a wśród wspólnych tematów wymienił nielegalną migrację, walkę z terroryzmem oraz kroki na rzecz obrony społeczności chrześcijańskich. Pytany - jak napisała agencja MTI - o demokratyczne reformy Orban podkreślił, że rząd Węgier działa na podstawie wypracowanej w 2011 r. konstytucji. Przypomniał, że naród kilkakrotnie wybrał obecny rząd i zapewnił, że z radością wykonuje powierzone mu zadanie. MTI napisała, że spotkanie dwóch przywódców trwało znacznie dłużej, niż planowano, a po jego zakończeniu Orban wpisał się do księgi pamiątkowej w Białym Domu. Orban został zaproszony do Waszyngtonu przez Trumpa na spotkanie robocze. Poprzednim węgierskim premierem zaproszonym do Gabinetu Owalnego był w 2009 r. Gordon Bajnai, który jednak został przyjęty tylko przez wiceprezydenta Joe Bidena. Orban już raz był w Białym Domu jako premier – w 1998 r. przyjął go prezydent Bill Clinton. (PAP) fot.Szilard Koszticsak/EPA-EFE/REX/Shutterstock

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama