Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 22 grudnia 2024 02:50
Reklama KD Market

Imigranci, nie tędy droga...

Na ulice amerykańskiej stolicy wyszli w niedzielę przybysze z obcych krajów aby domagać się, żądać i przypominać o przedwyborczych obietnicach amerykańskiego prezydenta. I tylko gdzieś im umknęło, że są w obcym kraju, żądania kierują do obcej głowy państwa w języku, których większość mieszkańców tego kraju nie rozumie.

Takie gażdety są wśród Amerykanów coraz bardziej popularne
Takie gażdety są wśród Amerykanów coraz bardziej popularne
Nie jestem w żadnym przypadku przeciwnikiem imigrantów. Wprost przeciwnie – życzę im jak najlepiej, bo sam jestem jednym z nich. I właśnie dlatego z politowaniem oglądałem relację z marszu na Waszyngton. Wrzaskiem i roszczeniową postawą połączoną z politycznymi groźbami można sobie jedynie wrogów wśród Amerykanów przysporzyć. Zwłaszcza, kiedy okrzyki te wznoszone są u stóp Kapitolu w języku, którym na tymże wzgórzu nikt się nie posługuje i którego większość mieszkających w tym kraju ludzi (przynajmniej na razie) nie zna. Jak czulibyśmy się gdyby w Polsce telewizja pokazywała marsz Ukraińców (na przykład), którzy przed sejmem wrzeszczą, że prezydent jest bezduszny, że posłowie są ignorantami i że podczas następnych wyborów polecą głowy, jeżeli w kraju gdzie bezrobocie wynosi 10 proc. nie zalegalizuje się wszystkich Ukraińców, Rumunów, Wietnamczyków, itp. itd.…? Coś mi się wydaje, że krew by nam się w żyłach gotowała… Rozumiem, że Amerykę zbudowali imigranci, ale dla żyjących tu i teraz Amerykanów to taka sama ojczyzna jak dla Polaków w Polsce Polska, Niemców - Niemcy, a Japończyków- Japonia. To jedyny kraj jaki znają. Oni nie przyjechali tutaj się dorabiać czy robić kariery. To jest ICH kraj. A my jesteśmy tutaj gośćmi i powinniśmy się jak na gości przystało zachowywać. Nie można wtargnąć do obcego kraju i żądać. Chyba, że jest to Ameryka, w której swobodę wyrażania swoich poglądów, nawet przed oknami Białego Domu, mają wszyscy. Więc zanim będziemy straszyć i grozić doceńmy chociaż ten przywilej. Na kolejne zapracujmy... Imigrant
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama