Po mroźnym i wietrznym weekendzie w poniedziałek po południu spodziewane są opady śniegu. Meteorolodzy ostrzegają, że może spaść od trzech do sześciu cali białego puchu. Chicagowskie lotniska odwołały ponad 400 lotów. Trudne warunki atmosferyczne mogą spowodować korki i utrudnienia komunikacyjne.
Przepowiednia świstaka Phila póki co sprawdza się w Chicago. Zima ma się dobrze, a prognozy pogody nie wskazują, żeby w najbliższych dniach miała odpuścić. Po wietrznym i mroźnym weekendzie, w poniedziałek po południu nad Chicago nadciągną z zachodu śnieżne chmury.
Krajowa Służba Meteorologiczna wydała ostrzeżenie przed opadami śniegu obejmujące powiaty Cook, DeKalb, DuPage, Lake, Will, McHenry, Kane, Kendall, Kankakee i Grundy. Śnieg zacznie padać w poniedziałek, 5 lutego po południu, w związku z czym spodziewane są korki i utrudnienia komunikacyjne. Do północy w Chicago spaść może od trzech do sześciu cali białego puchu. W związku z opadami śniegu chicagowskie lotniska odwołują loty – na O'Hare odwołano 431 lotów, a na Midway – 27.
We wtorek niebo rozchmurzy się, ale zimny front przyniesie falę mrozu, z temperaturami mogącymi sięgać nawet poniżej zera w skali Fahrenheita (–18 stopni Celsjusza). Kolejne dni przyniosą przelotne opady śniegu. Sceptykom niewierzącym w meteorologiczne zdolności świstaka Phila przypominamy jakże aktualne polskie przysłowie: „Idzie luty, podkuj buty”.
(gd)
Reklama