Prawybory na Florydzie. Romney w sondażach wyprzedza Gingricha
Mitt Romney zaczyna nadrabiać straty i według najnowszych sondaży ma 20 proc. przewagi nad swym największym rywalem i zwycięzca prawyborów w Karolinie Południowej, Newtem Gingrichem. Dziś swoje głosy oddają ...
- 01/31/2012 02:16 PM
Mitt Romney zaczyna nadrabiać straty i według najnowszych sondaży ma 20 proc. przewagi nad swym największym rywalem i zwycięzca prawyborów w Karolinie Południowej, Newtem Gingrichem. Dziś swoje głosy oddają mieszkańcy Florydy. Romney liczy, że wygrana w prawyborach w „Słonecznym Stanie”zapewni mu nominację GOP w tegorocznych wyborach.
Według sondaży opublikowanych w przeddzień prawyborów na Florydzie przez Suffolk Univeristy i stację 7NEWS, Mitt Romney cieszy sie poparciem 47 proc. republikańskich wyborców, zaś na Newta Gingricha chce głosować 27 proc. sympatyków GOP.
Tak duże poparcie byłego gubernatora Massachusetts ma przede wszystkim oparcie w przekonaniu wyborców, że jest on politykiem, który jako prezydent może poprawić sytuację ekonomiczną kraju. Takiego zdania jest połowa badanych. Według 23 proc. respondentów odpowiednie kwalifikacje ma w tej kwestii Gingrich.
Poparcie dla Mitta Romney’a, który odniósł poważna porażkę w konserwatywnej Karolinie Południowej, w ostatnich dniach zdecydowanie wzrosło w sondażach z kilku do kilkunastu, a nawet 20 proc. przewagi nad Gingrichem. Były gubernator Massachusetts liczy, że uda mu sie zdobyć Florydę, mniej konserwatywny, ale zdecydowanie większy niż Karolina Południowa stan.
O tym jak zacięta jest walka między kandydatami GOP może świadczyć liczba negatywnych spotów reklamowych, które pojawiły się w stacjach telewizyjnych i radiowych na Florydzie.
Zobacz: Prominentny Republikanin ostrzega przed nominacją Gingricha
Newt Gingrich wypomina Romney’owi że w przeszłości chętnie współpracował z Demokratami, jest oderwanym od rzeczywistości milionerem i nie jest prawdzie konserwatywnym kandydatem, jakiego potrzebuje Ameryka.
Romney przypomina, że Gingrich w życiu osobistym wielokrotnie był na bakier z konserwatywnymi wartościami, do których tak chętnie odwołuje się w czasie kampanii, że słynie z konfliktowego charakteru i że poparcia nie udzielają mu nawet ludzie, z którymi w przeszłości pracował na Kapitolu. Gingrichowi dostało się także od Romney’a za plan budowy na księżycu amerykańskiej kolonii.
Floryda jest czwartym stanem, w którym odbywają się prawybory, prowadzące do wyłonienia republikańskiego kandydata w listopadowych wyborach. Do tej pory głosy wyborców rozkładały się wyjątkowo równo: Rick Santorum (wciąż nieoficjalnie) wygrał w stanie Iowa, Mitt Romney w New Hampshire a Newt Gingrich w Karolinie Południowej.
Zobacz: Karolina Południowa. Gingrich triumfuje nad Romney’em
Zwycięzca dzisiejszego głosowania na Florydzie otrzyma poparcie 50 delegatów na konwencje GOP w sierpniu. Podczas zgromadzenia w Tampie na Florydzie 2286 delegatów zdecyduje o tym, kto zmierzy się z Barackiem Obamą. Aby otrzymać nominację kandydat musi zdobyć poparcie minimum połowy, czyli 1144 delegatów.
Z udziału w prawyborach na Florydzie zrezygnowali Ron Paul i Rick Santorum. Obaj uznali bowiem, że nie mają szans na zwycięstwo, a tylko wygrana w prawyborach dawałaby im cenne głosy elektroskie. Floryda stosuje bowiem w prawyborach zasadę „zwycięzca bierze wszystko”.
W tym roku wiele stanów zdecydowało się jednak na system proporcjonalnego przydzielania delegatów, w zależności od odsetka zdobytych głosów. W praktyce oznacza to, że proces wyłaniania kandydata w listopadowych wyborach będzie dłuższy niż poprzednio. W przeszłości już w marcu wiadomo było kto ma najwięcej delegatów i kto zmierzy się z kandydatem Demokratów, mimo iż w wielu stanach prawybory odbywały się jeszcze w maju i czerwcu. Już teraz wiadomo, że przed prawyborami 24 marca nikomu nie uda sie zdobyć poparcia 1144 delegatów. Szykuje się więc wyjątkowo długa i kosztowna kampania.
mp
Reklama