Tydzień temu opisałam kilka przypadków udzielania błędnych odpowiedzi przez urzędników Social Security, o których donieśli mi czytelnicy. Dziś urzędniczych gaf ciąg dalszy.
“Wstrzymujemy świadczenia, bo jesteś w Polsce”
Kilka osób skontaktowało się ze mną w sprawie listu, w którym Social Security zapowiada zawieszenie wypłaty świadczeń, bo przebywają w Polsce. Są to odbiorcy rent rodzinnych nie mający amerykańskiego obywatelstwa. Urzędnicy, którzy ślą takie listy nie są świadomi, że od 1 marca 2009 r. obowiązuje Umowa między Rzeczpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki o zabezpieczeniu społecznym, która w artykule 4 nakazuje równe traktowanie osób ubezpieczonych niezależnie od ich miejsca zamieszkania.
Przed 1 marca 2009 członkowie rodzin osób ubezpieczonych , niebędący obywatelami, mogli pobierać renty rodzinne w Polsce, ale po upływie 6 miesięcy to prawo tracili. Ażeby je odzyskać, musieli wrócić do USA co najmniej na miesiąc. Te przepisy nadal obowiązują obywateli innych krajów, ale nie Polski. Rodzina amerykańskich pracowników (małżonkowie, rozwiedzeni małżonkowie, nieletnie dzieci, wdowy i wdowcy) może pobierać świadczenia w Polsce. W rozdziale 13.2 książki pt. “Ubezpieczenie Social Security” podaję wydruk podstaw prawnych, który można okazać w urzędzie.
Teksty Umowy oraz Porozumienia administracyjnego zostały ogłoszone w Dzienniku Ustaw nr 46 z 23 marca 2009 r. (poz. 374 i poz. 376). Dostępne są one także w wykazie umów międzynarodowych w serwisie internetowym ZUS. W sieci szukaj “wykaz umów o zabezpieczeniu społecznym”.
„Muszą minąć dwa lata od rozwodu”
W kwietniu 2013 roku Barbara rozwiodła się z mężem Czesławem po 17 lat małżeństwa. Właśnie osiągnęła wiek 65 lat, udała się do biura Social Security, by złożyć wniosek o rentę z tytułu byłego małżeństwa. Jej mąż miał wtedy 66 lat, jeszcze pracował, ale sposobił się też na emeryturę. Urzędnik odrzucił jej wniosek o rentę, argumentując, że musi minąć 2 lata od rozwodu. Po paru miesiącach Czesław przeszedł na emeryturę, ale Barbara odczekała dwa lata i wróciła do urzędu w kwietniu 2015 roku, mając 67 lat. Urzędniczka spytała, dlaczego czekała tak długo.
Prawda jest taka, że rozwiedziona żona może dostać świadczenie, jeżeli osiągnie wiek emerytalny, a jej mąż (pracownik) ma co najmniej 62 lata lub pobiera rentę inwalidzką. Jeżeli mąż ukończył 62 lata i dalej pracuje, osoba rozwiedziona nabywa praw do świadczeń tytułem małżeństwa dopiero po dwóch latach po rozwodzie. W dniu składania wniosku mąż Barbary nadal pracował, więc limit dwóch lat obowiązywał. Ale urzędnik nie powiedział, że gdy Czesław przejdzie na emeryturę, to Barbara stanie się uprawniona do renty natychmiast. I tak oto Barbara została pozbawiona prawie dwuletnich świadczeń. Jest to tym smutniejsze, że opóźnienie renty małżeńskiej po 66. urodzinach nie powoduje już jej podwyższania. Żona może dostać maksymalnie 50 proc. emerytury męża; podwyżki za opóźnienie nie są stosowane.
„Dziecku nie należy się renta, bo nie jest adoptowane”
Pani Zofia wyszła za mąż za znacznie starszego mężczyznę, który niebawem przeszedł na emeryturę. Uważała, że jednocześnie uprawniona do renty rodzinnej stała się jej 9-letnia córeczka z pierwszego małżeństwa. Pracownica Social Security w okienku zbyła ją krótką odpowiedzią, że dziecku nic się nie należy, bo nie zostało adoptowane. Pani Zofia zaczęła szukać prawnika, który przeprowadziłby procedurę adopcji. Sprawa się ciągnęła, minął rok, gdy pani Zofia zadzwoniła do mnie z jakimś pytaniem. W trakcie rozmowy wspomniała o adopcji w celu uzyskania renty dla dziecka. Pracownica Social Security wprowadziła ją w błąd, a prawnik też nie wyjaśnił, że dziewczynka wcale adoptowana być nie musi, by dostawać rentę po przybranym ojcu.
Za dzieci Social Security uważa nie tylko dzieci biologiczne emeryta, ale również przyrodnie (pasierbice, pasierbów) oraz dzieci adoptowane. Dla administracji Social Security dziecko małżonka emeryta staje się automatycznie jego pasierbem i traktowane jest jak jego własne. Adopcja nie jest konieczna. Warunkiem jest tylko, by małżeństwo zostało zawarte po urodzeniu dziecka.
Ażeby dostawać rentę rodzinną (ang. dependent’s benefits), dziecko musi być pasierbem emeryta (rencisty) przez co najmniej rok. Oznacza to, że emeryt powinien być w związku małżeńskim z rodzicem dziecka rok albo dłużej. Świadczenia pasierba w wysokości 50 proc. emerytury (renty) wypłacane są do 18-tych urodzin dziecka, albo 19-tych, jeżeli uczy się w szkole średniej.
Warto przeczytać sekcję 216 Ustawy o Social Security. www.ssa.gov/OP_Home/ssact/title02/0216.htm.
Nie masz statusu – odejdź z kwitkiem
Od roku 2004 na emeryturę czy rentę Social Security mają szansę tylko ci nielegalni imigranci, którzy pracowali na dobry numer Social Security. Mogą złożyć wniosek w Stanach, a emeryturę zacząć odbierać po powrocie do Polski. Ale nie wszyscy urzędnicy o tym wiedzą. Informują klienta bez papierów błędnie, że nic mu się nie należy, a nawet niegrzecznie wypraszają z biura.
Rada: w książce pt. „Ubezpieczenie Social Security” znajduje się napisany po angielsku list do Social Security Administration wraz z cytatem odpowiedniego paragrafu, którym można się posłużyć, by przekonać urzędnika, by przyjął podanie o emeryturę w USA, mimo że status imigracyjny wnioskodawcy jest nielegalny.
Wniosek: zadaniem urzędników administracji Social Security nie jest edukowanie klientów, lecz załatwienie ich wniosków. Nie polegaj na odpowiedzi tylko jednego urzędnika. Może on mieć rację, a może nie. Ponadto możesz nie wiedzieć, jakie pytania należy zadać. Sam poznaj przepisy, szukaj drugiej opinii.
Administracja Social Security ma mnóstwo informacji na witrynie www.SSA.gov. Broszury w języku polskim wyliczone są w publikacji pt. “Portalu Polski” (sic!), niestety usianej rażącymi błędami językowymi nawet w tytule. www.ssa.gov/pubs/PO-05-10722.pdf
Jeżeli pracownicy SSA nie są w stanie zapewnić elementarnej prawidłowości językowej swoich wydawnictw, to nic dziwnego, że nie przykładają się również do meritum spraw.
Elżbieta Baumgartner
fot.WikiHow
Reklama