Wideo. Troje nastolatków zginęło w skradzionym samochodzie
Troje nastolatków – dwoje dziewcząt i chłopak – poniosło śmierć w wypadku, do którego doszło niedzielę nad ranem, niespełna sto metrów od posterunku policji w Prospect Height, na przedmieściach Chicago. Cztery osoby...
- 06/19/2011 08:26 PM
Troje nastolatków – dwoje dziewcząt i chłopak – poniosło śmierć w wypadku, do którego doszło niedzielę nad ranem, niespełna sto metrów od posterunku policji w Prospect Height, na przedmieściach Chicago. Cztery osoby zostały ranne. Samochód, którym jechali młodzi ludzie był wcześniej skradziony.
Jak mówi komendant policji w Prospect Heights Eric Lundt, samochód prowadzony przez jednego z nastolatków uderzył w drzewo i został rozerwany na pół. Trzy osoby, dwie dziewczęta i chłopak, w wieku od 14 do 19, poniosły śmierć na miejscu. Jedna z ofiar śmiertelnych zidentyfikowana została jako 16-letni Freddy Najera. Trwa identyfikacja pozostałych ofiar.
Według świadków Hondą Accord z 2002 jechała grupa nastolatków mieszkająca w okolicznych miejscowościach. Samochód uderzył w drzewo przy Camp McDonald Road i Maple Ave., niespełna sto metrów od posterunku policji. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce mówią, że widok był makabryczny. Ofiary zostały wyrzucone na zewnątrz; jedna z nich miała odciętą głowę.
Według wstępnych ustaleń samochód, którym jechali młodzi ludzie, był kradziony. Zniknięcie auta zgłosił w niedzielę rano mieszkaniec Mount Prospect. Nie ustalono, kto skradł auto.
Okoliczności tragedii wyjaśnia lokalna policja. Nie wiadomo czy kierowca samochodu był pod wpływem alkoholu. Ustalą to testy toksykologiczne.
MP
Reklama