Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 12:43
Reklama KD Market
Reklama

Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem

Cytowane w tytule słowa Konfucjusza wskazują na niezwykłą moc empirycznego poznawania. Nauka poprzez działanie i doświadczanie uważana jest za bardzo skuteczną, dlatego nowoczesne metody nauczania (m.in. języka ojczystego i obcego) oparte są na realizowaniu projektów, aktywności i rozwiązywaniu problemów. Gry i zabawy językowe to przykład „learning by doing”, jednak wciąż kojarzone są tylko z uzupełnieniem zajęć w szkole lub przedszkolu. W zaciszu domowym możesz zastosować szereg rozwiązań, którymi zmotywujesz dziecko (w każdym wieku) do nauki języków, a jednocześnie zapewnisz rozrywkę.

W literaturze z zakresu psychologii i językoznawstwa czytamy, że człowiek zapamiętuje tylko 10 proc. tego, co słyszy i 20 proc. tego, co widzi. Działanie najlepiej jednak stymuluje nasz mózg, dzięki czemu większa ilość informacji jest przetworzona i zgromadzona. Co więcej, zdobyta poprzez działanie wiedza jest trwalsza. Zdarza się, że zapamiętujemy nie tylko konkretne treści, ale pamiętamy szczegóły z danej sytuacji: zapach, dźwięk, nasze emocje w tym konkretnym momencie. Świadomość tego procesu możesz wykorzystać dla dobra swojego i swoich najbliższych w wielu dziedzinach życia. Zakładając, że troszczysz się o rozwój językowy swojego dwujęzycznego dziecka, z pewnością chętnie włączysz elementy zabawy do planu dnia, aby zaspokoić przynajmniej tę minimalną dzienną dawkę wrażeń językowych i wyzwań.

Autorytet formalny w cenie
Istnieją różne szkoły i poglądy odnośnie tego, czy dziecko efektywniej uczy się przy nauczycielu, czy przy rodzicu. Osobie obcej, poprzez jej autorytet formalny, łatwiej utrzymać dyscyplinę i egzekwować wykonanie zadania, podczas gdy obecność rodzica często powoduje rozluźnienie atmosfery. Dziecko, które rozmawia z rodzicami w języku polskim, z reguły niechętnie będzie się uczyć innego języka pod okiem mamy, nawet jeśli jej umiejętności językowe i pedagogiczne są na wysokim poziomie. Barierą będzie brak autentyczności; dziecko kojarzy mamę z konkretnym językiem i konkretną kulturą, dlaczego więc miałoby z nią rozmawiać po hiszpańsku czy angielsku, skoro może po polsku?

Rodzic pomoże najlepiej
Mózg uczy się najbardziej efektywnie, gdy jest odprężony. Dom kojarzy się, a przynajmniej powinien, z miejscem bezpiecznym, ciepłym i przyjemnym, dlatego rodzice mają doskonałą okazję do wykorzystania zacisza domowego do stymulowania rozwoju dziecka. Mogą dopasować rodzaj zabaw, porę, miejsce i okoliczności do potrzeb i preferencji młodego poligloty. W przeciwieństwie do sztywno określonych godzin zajęć w przedszkolu lub szkole, zabawy językowe w domu mogą odbywać się zarówno podczas śniadania, jak i w trakcie jazdy autem, sprzątania lub zakupów. Wzrasta znacznie liczba możliwych okoliczności i kontekstów, czego rezultatem jest różnorodność bodźców. W przeciwieństwie do takiej przypadkowości można wprowadzić spotkania z językiem np. codziennie po kolacji, gdzie kolacja zaczyna pełnić rolę sygnału, że za chwilę zaczną się ćwiczenia. Rodzic najlepiej rozpozna nastrój dziecka, dopasuje czas trwania zabawy do danej sytuacji, wybierze rodzaj ćwiczeń, a przede wszystkim skoncentruje swoją uwagę tylko na nim. Dzięki temu szybciej zauważy mocne i słabe strony. W przypadku rodziców szczególnie zajętych pracą i rzadko obecnych w domu, takie chwile wspólnej nauki poprzez zabawę są dla dziecka szansą na spędzanie czasu z mamą lub tatą. Chwile te są wyczekiwane, kojarzą się z czymś pozytywnym i sprzyjają budowaniu się odpowiednich skojarzeń i konotacji. Dzieci przyglądają się rodzicom i często ich naśladują przejmując ich upodobania i poglądy, dlatego widząc rodzica aktywnego, zainteresowanego kulturą i językiem, same zaczną się tym obszarem interesować. Niestety, dzieci kopiują też niewłaściwe nawyki i błędy językowe rodziców.

Czym skorupka za młodu nasiąknie…
Obrazowe porównanie umysłu dzieci do gąbki, która szybko wchłania niemal wszystko, jest trafne. Pierwsze lata życia dziecka są kluczowe dla jego dalszego rozwoju fizycznego, psychicznego, językowego itd. Wysiłek włożony w inspirowanie, motywowanie i kierowanie młodego, otwartego i bystrego umysłu z pewnością zaowocuje i otworzy dziecku drzwi niedostępne dla dużego grona rówieśników. Człowiek nie rodzi się z talentem lub pasją, one się tworzą pod wpływem otoczenia i w odpowiednich okolicznościach. Od narodzin do sukcesów na korcie dzieliły Agnieszkę Radwańską tysiące godzin żmudnych treningów. Z językiem jest jak z tenisem: pierwszą rakietę kupują rodzice, a potem serwują piłki, uczą techniki trzymania rakiety, opatrują rany w przypadku upadku na szorstki kort i motywują do wstania, aby kontynuować trening. Potem przekazują dziecko w ręce profesjonalnego trenera, a sami stają się wiernymi kibicami.

Elżbieta Rembelska

fot.marcelocoxinha/pixabay.com

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama