Kanadyjski koszykarz Steve Nash, były klubowy kolega Marcina Gortata, zostanie wprowadzony do Galerii Sław zespołu Phoenix Suns. Uroczystość odbędzie się 30 października. Znakomity rozgrywający zakończył oficjalnie karierę w marcu po 19 latach gry w lidze NBA.
41-letni zawodnik, który ostatnio reprezentował Los Angeles Lakers, zmuszony był podjąć tę decyzję z powodu problemów z kręgosłupem. W zakończonym w czerwcu sezonie nie wystąpił w żadnym meczu, a dwa lata wcześniej zagrał tylko w 15 spotkaniach.
Wprowadzenie do zasłużonych dla klubu z Arizony (Ring of Honor) nastąpi 30 października, w przerwie drugiego meczu sezonu zasadniczego z Portland Trail Blazers. Nash będzie 14. osobą uhonorowaną w ten sposób. Wcześniej zaszczytu tego dostąpili m.in. Charles Barkley, Paul Westphal czy obecny generalny menedżer reprezentacji USA, były właściciel i menedżer "Słońc" Jerry Colangelo. Pierwszym wyróżnionym, w listopadzie 1976 r., był Connie Holmes, były koszykarz Harlem Globetrotters odpowiedzialny w Phoenix za relacje klubu z lokalną społecznością.
Kanadyjczyk, dwukrotnie (2004/05, 2005/06) uznawany najlepszym graczem sezonu, trafił do Suns w 1996 roku, gdy został wybrany przez Phoenix z 15. numerem draftu. Spędził w Arizonie 10 lat (1996-98 i 2004-12). Ośmiokrotnie wystąpił w Meczu Gwiazd Wschód - Zachód.
Pod względem liczby asyst zajmuje trzecie miejsce na liście wszech czasów - 10 335 (więcej podań otwierających drogę do kosza zanotowali tylko John Stockton - 15 806 i Jason Kidd - 12 091). Może się także pochwalić mianem najskuteczniejszego koszykarza w rzutach wolnych w historii NBA - 90,43 proc. w karierze.
W swoich najlepszych latach był wybitnym rozgrywającym. Marcin Gortat najwięcej punktów - średnio 15,4 w meczu - zdobywał w sezonie 2011/12, kiedy występował w Suns właśnie u boku Nasha.
(PAP)
Reklama