Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 21:49
Reklama KD Market

Feralne cztery minuty - IFK Goeteborg – Śląsk Wrocław 2:0



Nie udała się wyprawa Śląska do Goeteborga. Po bezbramkowym remisie we Wrocławiu podopieczni trenera Tadeusza Pawłowskiego przegrali z IFK na Gamla Ullevi 0:2 i odpadli z eliminacji Ligi Europy.

Pierwsza połowa meczu w Goeteborgu nie przyniosła przewagi żadnej z drużyn. Śląsk od pierwszych minut ruszył do ataku i już na początku meczu miał świetną okazję do objęcia prowadzenia. Po podaniu Jacka Kiełba do Roberta Picha ten zdołał dośrodkować z końcowej linii boiska. Piłka trafiła do Flavio Paixao, ale jego uderzenie minęło bramkę IFK.

Po początkowej dominacji Śląska, Szwedzi się szybko otrząsnęli i zaczęli konstruować akcje zagrażające bramce gości. Tak było w 26. minucie, kiedy to Mikael Boman dostał piłkę w polu karnym Śląska i oddał strzał. Od utraty gola piłkarzy z Wrocławia uratowała świetna interwencja Mariusza Pawełka. Po tej akcji Szwedzi śmielej zaatakowali, ale dobra defensywa Śląska sprawnie rozbijała ich próby.

Pod koniec pierwszej połowy potężnym strzałem na bramkę rywali popisał się Tomasz Hołota. Bramkarz IFK z trudem wybił piłkę na rzut rożny.

W pierwszych minutach po przerwie obie drużny miały sytuacje, po których wynik mógł ulec zmianie. Najpierw po składnej akcji bramce gości zagroził Emil Salomonsson, a chwilę później w dobrej sytuacji w polu karnym gospodarzy znalazł się Pich, jednak jego strzał został zablokowany przez obronę IFK.

Na pierwszego gola kibice musieli czekać do 55. minuty. Wówczas po akcji Sebastiana Erikssona i prostopadłym zagraniu w pole karne Pawełka pokonał Gustav Engvall. Gol podciął skrzydła wrocławianom i cztery minuty późnej stracili oni kolejną bramkę. Tym razem, po niepewnej interwencji bramkarza Śląska, do siatki trafił Mikael Boman.

Wrocławianie próbowali odrobić straty. Najbliżej strzelenia kontaktowego gola byli w 73. minucie, kiedy po dobrym podaniu Picha znajdujący się w polu karnym Kiełb chybił. Do końca spotkania wynik się nie zmienił i piłkarze Śląska musieli się pożegnać z europejskimi pucharami.

Po meczu powiedzieli:

Joergen Lennartsson (trener IFK Goeteborg): „Chciałbym podziękować Śląskowi za dwa bardzo wymagające mecze. Myślę, że dziś fantastycznie zagraliśmy w drugiej połowie. W pierwszej części goście potrafili powstrzymać naszą jakość – drużyny, jak i poszczególnych graczy. W drugiej pokazaliśmy się jednak z dużo lepszej strony. W przerwie byliśmy pewni siebie i dlatego pokazaliśmy dużą jakość w rozgrywaniu piłki w dalszych fragmentach meczu. Pierwsza połowa była tylko niezła, druga była za to fantastyczna”.

Tadeusz Pawłowski (trener Śląska Wrocław): „W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Mieliśmy swoje szanse. W drugiej odsłonie popełniliśmy jednak prosty błąd, po którym straciliśmy piłkę i bramkę. To wniosło w nasze poczynania trochę nerwowości i za chwilę straciliśmy kolejnego gola. Żegnamy się z pucharami. Goeteborg wygrał zasłużenie, bo strzelił dwa gole więcej. Wierzę, że występy w tych eliminacjach przyniosą nam doświadczenie w rozgrywkach ligowych. W przerwie rozmawiałem z zespołem i podkreślałem, że najważniejsze jest utrzymanie koncentracji i tempa gry. Musieliśmy grać tak samo agresywnie jak w pierwszej połowie. O tym mówiliśmy w szatni zanim wyszliśmy na drugą połowę”.

(PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama