Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 15:39
Reklama KD Market

Granica USA-Meksyk: 11 tysięcy porwań w ciągu 6 miesięcy

Na dachach pociągów, w bagażnikach samochodów, pieszo przez pustynię i wpław przez rzekę – tak wygląda zazwyczaj nielegalna przeprawa przez południową granicę Stanów Zjednoczonych. Aresztowanie przez amerykańskie służby graniczne, to jednak nie najgorsze co może spotkać zdesperowanych imigrantów. Porwania i zabójstwa ...
Na dachach pociągów, w bagażnikach samochodów, pieszo przez pustynię i wpław przez rzekę – tak wygląda zazwyczaj nielegalna przeprawa przez południową granicę Stanów Zjednoczonych. Aresztowanie przez amerykańskie służby graniczne, to jednak nie najgorsze co może spotkać zdesperowanych imigrantów. Porwania i zabójstwa są na pograniczu USA i Meksyku niemal na porządku dziennym. W ubiegłym roku zaledwie w ciągu sześciu miesięcy uprowadzono ponad 11 tysięcy osób. Wiele z nich zamordowano.
Meksykanin, który próbował nielegalnie wjechać do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu pracy, przysięga, że nigdy więcej tego nie zrobi. Bynajmniej nie z powodu wyrzutów sumienia, a dlatego, że jego podróż zamieniła się w piekło. Został porwany przez przestępców, którzy czyhają w Meksyku na nielegalnych imigrantów, a następnie chcą za nich okupu. Był on więziony przez 17 dni. Mężczyzna opowiada o brutalnym traktowaniu zakładników, jednak podkreśla, że najgorszy był brak taryfy ulgowej dla kobiet, którychwraz znim więziono 17.  Każdego dnia przywożono nowych więźniów. Wszystkich bito, a kiedy okazywało się, że rodzina nie jest w stanie zapłacić za nich okupu, ledwie uchodzili z życiem. Według zeznań poszkodowanych, proceder postępowania porywaczy jest zawsze taki sam. Najpierw torturują zakładników dopóki ci nie podadzą im numerów telefonów swoich bliskich mieszkających w Stanach lub zagranicą. Następnie przestępcy kontaktują się z rodzinami zakładników, żądając od nich okupu. Przypadek Meksykanina, któremu udało się uciec  nie jest odosobniony. Jak twierdzą przedstawiciele meksykańskiej  komisji praw człowiek, która przeanalizowała niepokojące statystyki , w ubiegłym roku w ciągu zaledwie sześciu miesięcy porwanych zostało ponad 11 tysięcy nielegalnych imigrantów. Wielu z nich zostało zamordowanych. Komisja przywołu m.in przypomina przypadek, kiedy  ofiarami przygranicznych przestępców padło 72 nielegalnych imigrantów z Ameryki Centralnej i Południowej, którzy przez Meksyk próbowali się przedostać  do Stanów Zjednoczonych. Wszyscy zostali zastrzeleni  w Tamaulipas, strefie przygranicznej. Podejrzewa się, że zostali zamordowani przez zorganizowaną grupę przestępczą, po tym jak nie zgodzili się dołączyć do niej, aby razem porywać i więzić nowych zakładników. Po innej grupie 50 imigrantów również z Ameryki Centralnej, których porwano w połowie grudnia, słuch zaginął. Jak się okazuje, nawet schronienia specjalnych organizacji udzielających pomocy najbiedniejszym imigrantom nie są bezpieczne, ponieważ od niedawna, nawet takie placówki stały się celem ataków porywaczy. Zjawisko tego typu przemocy i zorganizowanego działania wobec nielegalnych imigrantów, jest stosunkowo nowe, w przeciwieństwie do fenomenu samej imigracji. Od wielu lat Latynosi próbują na różne sposoby przekroczyć granicę Stanów z Meksykiem w poszukiwaniu pracy. Jednak ostatnio, takie przedsięwzięcie stało się dużo bardziej niebezpieczne. Większość porwań ma miejsce w południowo wschodnim Meksyku, trochę mniej na północy kraju. PT
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama