W wieku 81 w nowojorskim szpitalu zmarła Joan Rivers. Znana z niepowtarzalnego poczucia humoru gwiazda telewizyjna od ponad tygodnia sztucznie utrzymywana była przy życiu, po tym jak w trakcie rutynowego zabiegu chirurgicznego doszło u nie do zatrzymania akcji serca.
O śmierci Joan Rivers poinformowała w czwartek jej córka Melissa: „o godzinie 13.17 odeszła w pokoju, otoczona przez rodzinę i przyjaciół”.
Aktorka i gospodyni wielu programów telewizyjnych w miniony czwartek trafiła do szpitala Mount Sinai w Nowym Jorku, po tym jak podczas rutynowego zabiegu w jednej z prywatnych klinik doszło u niej do zatrzymania akcji serca. 81-latka przez ostatni tydzień przy życiu utrzymywana była przez szpitalną aparaturę. O jej odłączeniu w czwartek zdecydowała najbliższa rodzina.
Amerykańskiej publiczności Rivers znana była ze znakomitego poczucia humoru, zamiłowania do mody oraz operacji plastycznych, z których zresztą sama często żartowała.
Joan Rivers przyszła na świat w 1933 w Nowym Jorku jako Joan Alexandra Molinsky, w rodzinie rosyjskich Żydów. Karierę aktorską rozpoczęła w latach 50., jednak popularność przyniosły jej występy w klubach komediowych w Greenich Village. W 1965 roku zadebiutowała w kultowym The Tonight Show prowadzonym wtedy przez Johnny'ego Carsona. Od tamtej pory cyklicznie występowała w różnych programach telewizyjnych, m.in. The Ed Sullivan Show, The Carol Burnett Show oraz Hollywood Squares. W późniejszych latach kariery współpracowała m.in. z rozrywkową stacją telewizyjną E! była również gościem licznych programów telewizyjnych.
Joan Rivers w Ed Sullivan Show w 1967 roku
mp
Reklama