Prezes Fundacji im. Stefana Batorego politolog Aleksander Smolar o środowym wystąpieniu sejmowym premiera ws. podsłuchów:
"Najważniejszy element - i element, można powiedzieć, ofensywny - to złożenie w Sejmie wniosku o wotum zaufania dla rządu. Równocześnie istotne jest uzasadnienie tego wniosku sytuacją międzynarodową, konkretnie w związku z wyjazdem premiera do Brukseli, gdzie mają być podejmowane istotne decyzje dotyczące Europy.
To dotyczy przede wszystkim problemów personalnych, obsady najwyższych stanowisk w Unii Europejskiej. Następnie mają być dyskutowane i podejmowane decyzje, jeżeli chodzi o polski wniosek dotyczący unii energetycznej i ogólnie kwestie stosunków z Ukrainą i Rosją. Premier uznał, i trudno mu odmówić racji, że wymaga to wyraźnego mandatu, wyraźnej legitymacji, poparcia ze strony Sejmu, by mógł tam reprezentować interesy Polski.
To jest politycznie najistotniejsze. Poza tym jest to odpowiedź na różne rozważane scenariusze, na poczucie ogólnego rozkładu, kryzysu rządu polskiego oraz poczucie braku inicjatyw politycznych, w odróżnieniu od policyjnych czy prokuratorskich.
Co do źródeł prowokacji, której przejawem były podsłuchy, jak i co do osób, które były w to zamieszane, pozostaje ciągle obszar niepewności. Natomiast premier potwierdził, w sposób bardzo ogólnikowy, hipotezę, o której wiemy już dzięki aresztowaniu dwóch osób związanych z handlem węglem, iż chodzi tu o wielkie interesy energetyczne.
Dla mnie jedyną rzeczą, której dotychczas nie słyszałem, jest, że tu chodzi też o to, że te osoby czy firmy były związane z interesami również gazowymi. Mielibyśmy do czynienia zarówno z wielkimi interesami węglowymi, jak i gazowymi oraz naftowymi. W obu przypadkach chodzi o silne powiązanie z Rosją.
Premier nie wyjaśnił - nie wiadomo zresztą, czy ma już na ten temat silne hipotezy, a być może już nawet pewne dowody - czy mamy do czynienia z bezpośrednią inspiracją z Rosji; o tym mogłoby świadczyć zdanie, w którym mówi, że +niezależnie od tego, w jakim języku, jakim alfabetem były pisane te instrukcje+. Jest tu oczywista aluzja. Poza alfabetem łacińskim drugi, który może wchodzić w grę, to cyrylica.
Czyli, innymi słowy, nie wykluczył, że instrukcje były pisane przez Rosjan, że inspiracja w aferze podsłuchowej i ujawnianiu podsłuchów jest za wschodnią granicą, jest ulokowana w Rosji.
Ale nie wiemy, czy premier sugeruje wręcz organizację całej prowokacji przez środowiska polityczne czy tajne służby rosyjskie, czy tu chodzi o silne powiązania energetyczne - a więc, że miałaby to być prowokacja ze strony firm rosyjskich, które sprzedawały na rynku polskim masowo węgiel w sposób nielegalny, czy zamieszanych w gazowe powiązania. Wyraźna jest jednak sugestia, że tu nie chodzi prawdopodobnie o źródła czysto polskie - polityczne, gospodarcze, czy służby specjalne". (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama