Większość postrzega zawód kierowcy ciężarówki jako duże i łatwe pieniądze i kojarzy z zimnym łokciem, okularami przeciwsłonecznymi i statusem króla szos (albo raczej highwayu), który swoim krążownikiem pomyka w słoneczną pogodę do Kalifornii. Wystarczy kupić ciężarówkę z przyczepą. Czy oby na pewno?
Przeglądając cotygodniową prasę dla osób zajmujących się transportem, natrafiłem na ciekawy artykuł dotyczący społecznej percepcji zawodu kierowcy ciężarówki. Sprowokowało mnie to do głębszej analizy kilku ostatnich lat, kiedy to wielokrotnie do naszej firmy transportowej napływały prośby o konsultacje w sprawie rozpoczęcia podobnej działalności lub pytania dotyczące atrakcyjności zawodu kierowcy ciężarówki.
Pamiętamy 2008 rok, kiedy to w środowisku polonijnym wiele firm budowlanych zbankrutowało, a właściciele postanowili się przebranżowić i zająć transportem. Tajemnicą pozostaje do dziś, ilu z nich przetrwało… Realia pracy w tej branży zdecydowanie odbiegają od bajkowego wyobrażenia, na dowód czego przedstawię fakty z życia naszych klientów i własnego doświadczenia.
Na początku rozgraniczmy dwa terminy: truck driver i truck owner, czyli kierowca ciężarówki i właściciel ciężarówki. O ile wspólnym mianownikiem dla obu jest to, że pracują w transporcie, o tyle zasadnicza różnica polega na odpowiedzialności, poświeceniu swojego czasu i zaangażowaniu środków finansowych.
Jeżeli zapytacie, czy warto zrobić zawodowe prawo jazdy – CDL (Commercial Driver License), to według tegorocznych statystyk deficyt kierowców na krajowym rynku wynosi 25 tysięcy. Zarobki wahają się od 30 tys. do 100 tys. dol. rocznie, zależnie od rodzaju pracy (lokalnej lub OTR – „over the road”, czyli dalekodystansowej), rodzaju przewożonych ładunków i stażu.
Średnia wieku truckera to 55 lat (według Biura Statystyk Pracy). Ponad 20 proc. osób z całej grupy zawodowej to ludzie w wieku 55-65 lat, co oznacza, że w najbliższych latach spora cześć profesjonalnych i najbardziej doświadczonych kierowców odejdzie na zasłużoną emeryturę. Szacuje się, że w miarę poprawy gospodarki i zaostrzania przepisów przez Departament Transportu – na przykład przez podnoszenie standardów dotyczących dopuszczalnej liczby godzin, które kierowca może spędzić za kółkiem – niedobór zawodowych kierowców będzie się powiększał. Mianowicie, według rządowych źródeł kierowców ciężarówek nie dotknie bezrobocie przez najbliższych kilkanaście lat – do 2022 roku szacuje się wzrost branży o 11 procent.
Jednak, by funkcjonować w tym zawodzie, trzeba być zdrowym jak ryba. Powszechnie wiadomo, że nadmierna otyłość to plaga wśród kierowców. Siedzący tryb życia i nieodpowiednia dieta prowadzą do nadmiaru kilogramów i kłopotów ze zdrowiem. Tymczasem nowe, bardziej restrykcyjne normy wprowadzone przez Federal Motor Carrier Safety Administration (FMCSA) doprowadziły do tego, że cześć kierowców musiała z przyczyn zdrowotnych odejść z pracy.
Zdecydowanie negatywne strony tej profesji to długie godziny pracy, rozłąka z rodziną (w wypadku długodystansowców) i ryzyko utraty życia bądź zdrowia – w ostatnich rankingach zawodowy kierowca uplasował się na 8 miejscu wśród najbardziej niebezpiecznych zawodów w USA.
Czy zatem warto zasiąść za kółkiem tira? Wnioski wyciągnijcie sami...
CDN.
All About Trucks
www.allabouttrucks.us
Reklama