Wuj Baracka Obamy, 69-letni Onyango "Omar" Obama, urodzony w Kenii przyrodni brat ojca prezydenta, dostał pozwolenie na pobyt w Stanach Zjednoczonych, gdzie przebywa od lat sześćdziesiątych XX wieku.
W 1992 roku Onyango Obama dostał nakaz deportacji. Jednak pozostał w USA i stosunkowo niedawno zaczął ubiegać się o stały pobyt. W sądze imgiracyjnym jego świadkiem był wieloletni przyjaciel. Mężczyzna zeznał, że zna Obamę od 50 lat jako ciężko pracującego, uczciwego człowieka, który zawsze płaci podatki i tylko raz był aresztowany. Miało to miejsce w 2011 roku, gdy został zatrzymany za jazdę w stanie nietrzeźwym. Podobno powiedział wtedy policji, że zadzwoni do Białego Domu.
Po tym incydencie ponownie otrzymał nakaz opuszczenia kraju.
W czasie sądowych przesłuchań Onyango Obama oświadczył, że Barack mieszkał w jego domu przez 3 tygodnie po rozpoczęciu nauki na Harvardzie. Jego świadek potwierdził tę informację. Natomiast Biały Dom przeczy jakoby coś takiego miało miejsce.
Barack Obama nie utrzymywał kontaktów z rodziną swego ojca, głównie dlatego, że ojciec nie był zainteresowany synem.
(eg)
Reklama