"Teraz, kiedy przechodzę w kolejną fazę mego życia, chcę by wszyscy wiedzieli kim naprawdę jestem. Nazywam się Chelsea Manning. Jestem kobietą. Biorąc pod uwagę, że tak się czuję od dzieciństwa, chcę rozpocząć hormonalną terapię, tak szybko, jak to możliwe. Żądam, by od dziś zwracając się do mnie, używano imienia Chelsea" − oświadczenie to odczytano w porannym programie "Today". W tym samym programie adwokat Manninga David Coombs wyraził nadzieję, że jego klient zostanie ułaskawiony przez prezydenta Obamę.
Jeśli życzenie Manninga zostanie spełnione, to nie będzie to pierwsza tego typu kuracja i następująca po niej operacja zmiany płci, jaka zostanie przeprowadzona w więzieniu na koszt podatnika.
Nie ma jednak pewności, czy zgodzą się na to władze wojskowe, choć w ostatnich tygodniach wykazały wyjątkową tolerancję wobec płciowych problemów żołnierzy, godząc się na przyznanie homomałżeństwom takich samych świadczeń, jak związkom heteroseksualnym.
Manning będzie odsiadywał karę w wojskowym więzieniu w Fort Leavenworth w Kansas.
(eg)