Redakcja
Wydawać się mogło, że tak nawoływali ze sceny aktorzy, wykonawcy uroczego programu z cyklu „Wieczorów z poezją” Elżbiety Kochanowskiej-Michalik, który zaprezentowali w sobotę 25 sierpnia w przyjaznej artystom Art Gallery Kafe. Istniejący od 5 lat interesujący cykl z okazji jubileuszu poświęcony był poecie, satyrykowi, wykonawcy estradowemu i radiowemu oraz autorowi wielu przebojów – Jonaszowi Kofcie. Ten przedwcześnie zmarły (miał 46 lat) polski współczesny poeta dopiero po śmierci został uhonorowany pierwszą pełną edycją swojej imponującej twórczości. W dwutomowej publikacji p.t. „Co to jest Miłość” zamieszczono około 500 wierszy i piosenek. Wiele liryków po raz pierwszy dotarło do czytelnika i na tych przede wszystkim oparła swój scenariusz Elżbieta Kochanowska-Michalik.
Łatwiej jest mówić o klasyku, który doczekał się wielu opracowań na temat życia i twórczości, ale na pewno bardziej interesujące są wspomnienia osób znających twórcę osobiście. Ponieważ nie ma jeszcze bibliografii na temat dokonań twórczych Kofty, informacje o tym, jakim był człowiekiem i kim pozostał w oczach kolegów, Elżbieta uzyskała od znanych artystów, wśród których znalazł się między innymi Stan Borys. I popłynęła opowieść o wielowymiarowym artyście...
Od wczesnej młodości Kofta interesował się sztuką, najpierw studiował malarstwo i inne kierunki plastyczne na ASP w Warszawie, ale kiedy przez przypadek trafił do klubu Hybrydy, swoją przyszłość związał z kabaretem i twórczością radiowo-estradową. Był współzałożycielem (razem z Janem Pietrzakiem) kabaretu Pod Egidą, współpracował z Programem III Polskiego Radia (ze Stefanem Friedmanem stworzyli cykl „Dialogi na cztery nogi”), pisał do Szpilek, Radaru oraz Polityki, reżyserował koncerty festiwalu piosenki w Opolu, występował. I oczywiście pisał piosenki... podobno zawsze do już istniejącej muzyki.
Niestety, nuty nawet tych najbardziej znanych przebojów nie są jeszcze ogólnie dostępne, więc tylko dzięki talentowi naszych znakomitych muzyków – Sławomira Bielawca i Jana Zieńko, którzy zrobili aranżacje – aktorzy mogli przypomnić licznie przybyłym wielbicielom twórczości Jonasza Kofty piosenki. Takie jak: „Do łezki łezka”, „Samba przed rozstaniem” w świetnej interpretacji Julitty Mroczkowskiej, „Śpiewać każdy może”, którą (robiąc konkurencję J. Stuhrowi) zaprezentował Andrzej Krukowski, „Wakacje z blondynką” wyśpiewaną z wdziękiem i humorem przez Kingę Modjeską i Krzysztofa Arsenowicza, który również zachwycił swoją wersją przeboju „Jej portret”. A utwór „Pamiętajcie o ogrodach”, służący za leitmotif i tytuł programu poetyckiego, śpiewali już wszyscy — wykonawcy i widzowie. Aktorom pomagał profesjonalnym nagłośnieniem red. Janusz Rudnicki, notabene również pracownik kultowej Radiowej Trójki.
Scenariusz został zbudowany nieco inaczej niż zazwyczaj układa go Elżbieta. Pierwszą część programu poświęciła informacjom o życiu poety, przeplatając je wierszami i lirycznymi piosenkami. Druga część zawierała utwory sceniczne, przeboje znane z wykonań popularnych polskich piosenkarzy oraz przypomnienie medialnych dokonań Kofty. Elżbieta Kochanowska-Michalik z wielkim wyczuciem dobrała teksty do możliwości psycho-fizycznych kolegów aktorów, a sobie pozostawiła wiersze cechujące się ogromną dozą liryki i elegancji słowa. Zinterpretowała je subtelnie, podając teksty w sposób intymny i bardzo osobisty.
Po wieczorze w Art Gallery Kafe na pewno będziemy pamiętać o Jonaszu Kofcie i nie raz przypominać z przyjemnością jego przeboje. A ci, którzy nie dotarli do Wood Dale, będą mieli okazję obejrzeć ten pełen uroku program w DiDi Banquet Hall (6218 W. Belmont Ave., Chicago) w piątek 7 września o godz. 8.30 wieczorem. Jestem też pewna, że część osób, która już widziała „Pamiętajcie o ogrodach”, wybierze się powtórnie, żeby jeszcze raz uczestniczyć w magii „Wieczoru z poezją”.
Tekst i zdjęcia:
Bożena Jankowska
