Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 22 grudnia 2024 08:56
Reklama KD Market

10 Polaków zatrzymanych w stanie Nowy Jork

Dziesięcioosobowa grupa Polaków zatrzymana została przez służby graniczne w półncnej części stanu Nowy Jork. Polacy wracali z 2-dniowej wycieczki autokarowej w góry Adirondack. Wszyscy przebywali w USA nielegalnie. Do zatrzymania doszło podczas kontroli na autstradzie. Jak pisze Nowy Dziennik do zatrzymania doszło tydzień temu. Najmłodsza z zatrzymanych osób miała 15 lat, najstarsza – 62. Do kontroli doszło na drodze nr 9N na wysokości miejscowości Port Henry.
Dziesięcioosobowa grupa Polaków zatrzymana została przez służby graniczne w półncnej części stanu Nowy Jork. Polacy wracali z 2-dniowej wycieczki autokarowej w góry Adirondack. Wszyscy przebywali w USA nielegalnie. Do zatrzymania doszło podczas kontroli na autstradzie. 
Jak pisze Nowy Dziennik do zatrzymania doszło tydzień temu. Najmłodsza z zatrzymanych osób miała 15 lat, najstarsza – 62. Do kontroli doszło ok. 2 po południu na drodze nr 9N na wysokości miejscowości Port Henry. Według Jana Bielenia, właściciela biura podróży Polonez, organizatora wycieczki, agenci Straży Granicznej ustawili bramkę kontrolną na drodze i sprawdzali każdy pojazd. "Nie sposób było ich objechać – relacjonuje Bieleń, który twierdzi też, że tego dnia kontrole prowadzone były również na innych drogach w tej okolicy. – To pierwszy tego rodzaju przypadek w historii istnienia naszego biura". Jak poinformował "Nowy Dziennik" konsul Piotr Janicki z sekcji prawnej nowojorskiego konsulatu, 8 z zatrzymanych osób zostało umieszczonych w Washington County Jail w północnej części stanu Nowy Jork, natomiast 15-letnia dziewczynka została przewieziona wraz z matką do Berks County Youth Center w Leesport w Pensylwanii. "Z tego co wiem, za 8 osób przebywających w stanie Nowy Jork została już wyznaczona kaucja w wysokości 10 tys. dolarów od osoby" – mówi Janicki, który twierdzi, że to pierwszy taki przypadek, odkąd pamięta, że jednorazowo zatrzymano tak wielu Polaków podczas kontroli drogowej. Jedną z zatrzymanych osób jest 38-letnia Bożena Ś. Jej bliska znajoma, pani Teresa, twierdzi, że po raz ostatni rozmawiała z nią przez telefon w niedzielę wieczorem: "Powiedziała mi tylko, że trzymają każdego z nich osobno. Potem, jak próbowałam dzwonić, jej komórka już nie odpowiadała". Bożena, która przyjechała na Brooklyn z Lubelszczyzny, przebywała w USA od ok. 2 lat. "Wcześniej była tu 3 razy i zawsze wracała na czas. Tym razem postanowiła zostać z myślą o zalegalizowaniu statusu – opowiada naszej gazecie pani Teresa. – Ma w Polsce 3 dorastających dzieci i miała ambicję, żeby je wykształcić. Cały czas wysyłała pieniądze do Polski". Adwokat imigracyjny Jerzy Sokół twierdzi, że zawsze ostrzega swoich klientów niemających statusu, aby nie jeździli w okolice pasa granicznego, gdyż tam, de facto w każdym miejscu, można się spodziewać kontroli służb granicznych. "Jednym z punktów, w którym Border Patrol rutynowo dokonuje kontroli, jest tzw. „check point” na drodze nr 87 prowadzącej z Montrealu do Nowego Jorku, jakieś 90 mil na południe od granicy". Jak twierdzi Sokół, przedstawiciele Border Patrol pytają tam o to, czy osoby podróżujące zatrzymanym pojazdem są obywatelami amerykańskimi, a jeśli nie, muszą pokazać inne dokumenty potwierdzające ich legalny status. "Jeśli przedstawiciele Border Patrol nie są w stanie potwierdzić tożsamości danej osoby, zostaje ona odesłana do tzw. secondary inspection, gdzie służby są wyposażone w bazy danych i następuje dalsza kontrola". Jak podkreśla Jerzy Sokół, nie ma jednak reguły, gdzie kontrola może nastąpić. "Wiele osób wie, że na drodze nr 87 są kontrole, więc jeździ trasami równoległymi. Ale służby graniczne też przecież zdają sobie z tego sprawę". Źródło: Nowy Dziennik
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama