Propozycja Biura Zarządzania i Budżetu Białego Domu została przedstawiona Departamentowi Stanu w ubiegłym tygodniu. Jest ona w bardzo wstępnej fazie – do tej pory nie ma akceptacji ze strony kierownictwa departamentu ani Kongresu. Glosowanie nad budżetem federalnym odbędzie się w nadchodzących miesiącach.
Według notatek z wewnętrznego spotkania Departamentu Stanu, do których dotarła AP, w nowym budżecie ma zostać zmniejszony o połowę fundusz na pomoc zagraniczną zarządzoną przez resort i Agencję ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID), zajmującą się koordynowaniem cywilnej pomocy zagranicznej i rozwojowej. W 2024 r. wartość tego funduszu wynosiła 52 mld dolarów.
Plan zawiera także zmniejszenie o ponad 25 proc. pomocy zagranicznej przekazywanej przez obie instytucje, zamrożenie płac do przyszłego roku oraz ograniczenie podróży i świadczeń dla pracowników służby zagranicznej USA. Biały Dom planuje również zaprzestanie finansowania ONZ, wielu jej agencji, głównych organizacji pozarządowych, a także m.in. Kwatery Głównej NATO. Zlikwidowane mają być też m.in. programy pomocowe dla uchodźców i imigrantów.
Jeden z wyższych rangą amerykańskich urzędników, cytowany przez AP, określił te decyzje jako "agresywne" pod względem cięcia kosztów.
Senator Jeanne Shaheen z New Hampshire, Demokratka w Senackiej Komisji Stosunków Zagranicznych, przyznała, że jest "głęboko zaniepokojona" proponowanymi cięciami. "Kiedy +America First+ stanie się +America Alone+, nasza gospodarka, bezpieczeństwo i dobrobyt ucierpią, a nasi przeciwnicy wypełnią pustkę pozostawioną przez administrację Trumpa" – czytamy w oświadczeniu polityczki.
Jak zauważyła AP, choć propozycja jest wstępna, to już teraz wskazuje na priorytety administracji prezydenta USA Donalda Trumpa. Zbiega się też w czasie z cięciami dotyczącymi poziomów zatrudnienia i finansowania w całym rządzie federalnym, od ministerstwa edukacji po USAID. (PAP)