29-letni Majchrzak, notowany aktualnie na 122. miejscu w światowym rankingu, spisuje się w Marrakeszu znakomicie - nie stracił dotychczas żadnego seta.
Najpierw odniósł dwa dość gładkie zwycięstwa w kwalifikacjach, w 1. rundzie fazy głównej pokonał rozstawionego z "szóstką", 55. w rankingu ATP Hiszpana Jaume Munara 6:4, 6:3, a w 1/8 finału wygrał z Holendrem Jesperem De Jongiem 7:6 (7-3), 6:1.
Ćwierćfinał również rozpoczął bardzo dobrze, chociaż mierzył się ze znacznie wyżej notowanym Francuzem, który na liście ATP zajmuje 41. miejsce. Szybko przełamał rywala i objął prowadzenie 2:1, ale już w kolejnym gemie Muller odrobił stratę, doprowadzając do wyrównania. W dalszej fazie premierowej odsłony obaj tenisiści zanotowali jeszcze po jednym przełamaniu i wydawało się, że do wyłonienia zwycięzcy potrzebny będzie tie-break. Końcówka należała jednak do Polaka, który wygrał trzy ostatnie gemy i zapisał na swoim koncie wygraną 7:5, wykorzystując już pierwszą piłkę setową.
Drugą partię także lepiej otworzył Majchrzak, w pierwszym gemie przełamał przeciwnika. W połowie seta Francuz miał aż pięć break-pointów, by doprowadzić do wyrównania, jednak niżej notowany zawodnik dzielnie się bronił i finalnie jego rywal nie wykorzystał szansy na przełamanie. Był to kluczowy moment dla losów meczu - w kolejnych gemach obaj tenisiści dość pewnie wygrywali swoje gemy serwisowe i przełamanie Polaka z początku tej odsłony wystarczyło do triumfu 6:4 i awansu do półfinału.
To był pierwszy pojedynek tych tenisistów.
O pierwszy w karierze finał imprezy ATP Majchrzak zagra w sobotę z najwyżej rozstawionym w Marrakeszu Tallonem Griekspoorem. Będzie to pierwszy pojedynek Polaka z notowanym na 37. miejscu w światowym rankingu Holendrem.
Stawką sobotniego meczu będzie dla Majchrzaka nie tylko pierwszy finał, ale także powrót do czołowej "100" listy ATP. Obecnie w rankingu "na żywo" jest 102.
