Z Garcią (74. WTA) polska zawodniczka mierzyła się całkiem niedawno, bo na początku marca. W Indian Wells na tym samym poziomie turnieju raszynianka odniosła wówczas przekonujące zwycięstwo 6:2, 6:0 w zaledwie 63 minuty.
Początek meczu okazał się bardzo obiecujący dla Polki, który w czterech pierwszych gemach pozwoliła rywalce na wygranie tylko dwóch piłek. 31-letnia Francuzka momentami okazywała się kompletnie bezradna. Dłuższe wymiany piłek były rzadkością. Garcia nie nadążała za zagraniami Świątek, a frustrację próbowała rozładować, rzucając rakietą o podłoże. Trzeci w spotkaniu as Polki zakończył pierwszą partię.
Drugą Garcia rozpoczęła od serwisu. Była nawet bliska wygrania gema (najdłuższego w meczu), ale ostatecznie Świątek po returnie trafiła w aut, czym powiększyła swoje konto. Lepsza gra Francuzki przełożyła się na wygranie trzech gemów z rzędu. Polki straciła precyzję, zdarzały się jej podwójne błędy serwisowe. Raszynianka zdołała wyrównać stan rywalizacji. Od tej pory gra się wyrównała. Francuzka miała nawet piłkę setową, ale Światek wybroniła się z opresji i przeszła do następnej rundy.
"Turnieje w Indian Wells i Miami co prawda odbywają się na tym samym kontynencie, ale to zupełnie dwie różne imprezy. W drugim secie dziwnie mi się grało. Najlepsi wracają z trudnych momentów" - powiedziała wprost z kortu Świątek.
Mertens podobnie jak Świątek w pierwszej rundzie miała "wolny los".
Pochodząca z Leuven zawodniczka zajmuje 28. miejsce w światowym rankingu. 29-latka najwyższe, 12. miejsce w tym zestawieniu zajmowała w październiku 2018 roku. Na koncie ma dziewięć trofeów, w tym siedem zanotowanych na twardej nawierzchni. W 2025 roku triumfowała w Singapurze (hala) i raz przegrała w finale - w Hobart.
Świątek z Mertens mierzyły się do tej pory tylko raz. W ubiegłorocznym turnieju halowym WTA 500 na kortach ziemnych w Stuttgarcie w 1/8 finału raszynianka zwyciężyła 6:3, 6:4.Polka wciąż czeka na pierwszy finał turnieju rangi 1000 w tym sezonie. Trzy poprzednie kończyła kolejno na etapie półfinału, ćwierćfinału i półfinału
Do turnieju na Florydzie przystąpiły dwie inne Polki. Magdy Linette udanie przeszła dwie rundy, a w trzeciej zmierzy się z czeską 19-letnią kwalifikantką Lindą Fruhvirtovą (215. WTA). Z kolei rozstawiona z numerem 29. Magdalena Fręch przegrała w drugiej rundzie z rumuńską kwalifikantką Eleną Gabrielą Ruse.