Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market
Imigracja

Służby uderzają w posiadaczy zielonych kart

Adwokaci imigracyjni biją na alarm. Na amerykańskich przejściach granicznych notuje się coraz więcej przypadków zaostrzonych kontroli osób posiadających prawo stałego pobytu. Ma to dotyczyć także osób starszych. Dochodzi do przypadków wywierania nacisku na zrzeczenie się zielonej karty.
Reklama
Służby uderzają w posiadaczy zielonych kart

Autor: Adobe Stock

Restrykcje wobec posiadaczy zielonych kart wpisują się w szerszą politykę drugiej administracji prezydenta Donalda Trumpa wobec imigracji. W przypadku stałych rezydentów przybiera ona formę rygorystycznego egzekwowania przepisów i zwiększonej kontroli. Powiało grozą, gdy kilka amerykańskich mediów poinformowało o „wtórnych inspekcjach” i „brutalnych przesłuchaniach” osób ze stałym pobytem. Według przekazów mediów, US Customs and Border Protection (CBP) coraz częściej odsyła legalnych rezydentów do tzw. wtórnych inspekcji. 

ReklamaUbezpieczenia zdrowotne Obama Care

Osoby są przekierowywane ze stanowisk kontroli imigracyjnej do oddzielnych pomieszczeń i przesłuchiwane. Dochodzi też do zatrzymań na noc na lotniskach, a nawet do przewożenia posiadaczy zielonych kart do ośrodków dla imigrantów i wszczynania postępowań deportacyjnych. Posiadacze zielonych kart są badani pod kątem takich kwestii, jak: czas przebywania poza USA, wyroki skazujące, w tym za drobne i dawne przestępstwa oraz brak utrzymywania silnych więzi z USA, takich jak praca, rodzina lub własność. Funkcjonariusze CBP skupiają się na ustaleniu, czy powracający posiadacze zielonych kart rzeczywiście powracają do USA, czy też mieszkając gdzie indziej zbyt długo utracili prawo stałego pobytu. 

Co mówi prawo

Według prawników, jednym z rozpowszechnionych stereotypów krążących wśród posiadaczy zielonych kart jest przeświadczenie, że nie muszą oni mieszkać w USA, a jedynie przyjeżdżać co kilka miesięcy. To powinno wystarczyć dla podtrzymania statusu.  To nieprawda. Utrzymanie zielonej karty wymaga posiadania dowodów na stałe zamieszkanie w Stanach. Wszystko, co poddaje ten stan w wątpliwość , może być podstawą do utraty zielonej karty z powodu „porzucenia”. 

Cofnięcie prawa stałego pobytu to proces prawny, który rozpoczyna się w momencie, gdy rząd USA stwierdzi, że dana osoba naruszyła przepisy imigracyjne. Posiadacze zielonej karty mogą utracić status stałego rezydenta z kilku powodów. Jednym z najczęstszych jest spędzenie dłuższego czasu poza granicami USA. 

Zgodnie z Immigration and Nationality Act (INA), legalny stały rezydent  — czyli posiadacz zielonej karty — który przebywa poza USA przez ponad 180 dni, jest traktowany jako osoba ubiegająca się o „ponowne przyjęcie” do Stanów Zjednoczonych. Kwestia porzucenia lub zrzeczenia się statusu permanentnego rezydenta pojawia się zazwyczaj, gdy dana osoba przebywa poza USA przez ponad rok (365 dni). Posiadacz zielonej karty, który przebywał za granicą dłużej niż sześć miesięcy, może zostać przesłuchany przy ponownym wjeździe, a osoby, które pozostają poza granicami przez ponad rok bez zezwolenia na ponowny wjazd, mogą niemal automatycznie utracić swój status na mocy paragrafu INA 101(a)(13)(C). Niemal, bo przysługuje im prawo do rozpatrzenia sprawy przez sędziego imigracyjnego. 

Nawet z pozwoleniem na ponowny wjazd, częste długie pobyty budzą podejrzenia. Wielu starszych posiadaczy zielonych kart, którzy spędzają dłuższy czas w swoich krajach ojczystych, jest obecnie szykanowanych i przekonywanych do rezygnacji z pobytu na lotniskach.  CBP może dokonać inspekcji ich rzeczy bez nakazu i zakwestionować ich status rezydenta.

Innym ważnym powodem do odebrania prawa stałego pobytu są kwestie dotyczące bezpieczeństwa narodowego. Zgodnie z paragrafem INA 237(a)(4)(B) mogą zostać deportowani posiadacze zielonych karty oskarżeni o udział w działalności terrorystycznej lub nawet podejrzani o sprzyjanie terrorystom. Posiadacze zielonych kart mogą również utracić swój status, jeśli zostaną uznani za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.  Artykuł 237(a)(2) ustawy INA stanowi z kolei, że statusu rezydenta mogą być pozbawione osoby skazane  przez sąd. Przykłady przestępstw, które mogą spowodować utratę statusu przez stałego rezydenta, obejmują przestępstwa pospolite, narkotykowe, zbrodnie z użyciem przemocy lub przemoc domową. Na liście tej znalazły się też oszustwa imigracyjne.  

 „Zielone karty mogą zostać cofnięte” – tłumaczy Linda Dakin-Grimm, nowojorska prawniczka ds. imigracji, w rozmowie z agencją VOA. „To nie jest aż tak powszechne, ale też nie jest rzadkie. Ludzie tracą swoje zielone karty najczęściej, gdy zostają skazani za przestępstwa. Zielona karta nie jest obywatelstwem. Jest postrzegana jako przywilej, który się zdobywa, ale można ją również stracić” – powiedziała. Wielu posiadaczy zielonych kart uważa, że ​​skoro nazywa się to „stałym pobytem”, to status ten jest rzeczywiście stały. „Ale to będzie trwałe tylko wtedy, gdy będziesz przestrzegać zasad” – wyjaśnia Dakin-Grimm.

Jeżeli zielona karta zostanie cofnięta i wszystkie odwołania okażą się bezskuteczne, dana osoba jest  zazwyczaj deportowana z USA. Jeżeli odwołanie zostanie uwzględnione, dana osoba zachowuje zieloną kartę i może pozostać w kraju.

Czego boją się imigranci z Indii

Nastroje graniczące z paniką można wyczuć przede wszystkim wśród imigrantów z Indii. Na celowniku CBP znaleźli się starsi Hindusi, którzy mieszkają z dziećmi w USA, ale spędzają zimowe miesiące w Indiach. Funkcjonariusze CBP biorą na celownik osoby, które spędzają dłuższy czas poza granicami USA, zwłaszcza te, które często odwiedzają Indie. Funkcjonariusze wykorzystują przysługujące im prawo do inspekcji i przesłuchania osoby ze stałym pobytem, aby upewnić się, że nadal się do niego kwalifikują.

„Times of India” zwraca uwagę na rosnące obawy prawników imigracyjnych, dotyczące wzmożonych kontroli starszych Hindusów na amerykańskich lotniskach. 

„Osobiście zajmowałem się niedawno sprawami, w których CBP wzięło na celownik starszych posiadaczy zielonych kart z Indii, szczególnie seniorów, którzy spędzili trochę więcej czasu poza USA.  Agenci wywierali na nich presję, aby podpisali formularz I-407 w celu ‘dobrowolnego’ zrzeczenia się statusu stałego rezydenta. A w chwili, gdy próbowali się bronić, spotykali się z groźbami zatrzymania lub ‘usunięcia’ przez funkcjonariuszy CBP, których Trump ośmielił do postrzegania siebie jako sędziów, członków ławy przysięgłych i katów” – oskarża w indyjskich mediach Ashwin Sharma, prawnik imigracyjny z Florydy.

„Zielonej karty danej osoby nie można unieważnić na granicy, chyba że ‘dobrowolnie’ podpisze ona formularz I-407. Jeśli spędziła ponad 365 dni poza USA, może zostać oskarżona o ‘porzucenie’ miejsca zamieszkania, ale ma prawo zakwestionować to w sądzie. Jeśli podda się na lotnisku, zrzeka się tego przywileju” – przypomina imigracyjny prawnik z Seattle hinduskiego pochodzenia Kripa Upadhyay, który przestrzega przed zrzekaniem się stałego pobytu pod presją.

 Jak się bronić?

CBP nawet bez nakazu ma prawo przeszukać bagaż posiadacza zielonej karty oraz urządzenia elektroniczne, takie jak smartfony i laptopy. Przeszukania te mają na celu sprawdzenie, czy podróżni przewożą przedmioty zabronione lub czy przechowywane w urządzeniach dane nie zawierają treści, które mogą wpłynąć na decyzję o podważeniu prawa do stałej rezydencji.  CBP może przeglądać historię podróży, komunikaty i przechowywane na urządzeniach dokumenty.  Posiadacze zielonych kart powinni współpracować z CBP, ale nie są zobowiązani do odpowiadania na pytania niezwiązane z ich statusem imigracyjnym.

Funkcjonariusze CBP mają kilka możliwości. Pierwszym sygnałem, że coś jest nie tak, jest skierowanie wjeżdżającego na kontrolę wtórną w celu złożenia szerszych wyjaśnień. Jeśli przesłuchanie nie wyjdzie pomyślnie mogą podjąć decyzję o rozpoczęciu postępowania deportacyjnego. Mogą jednocześnie zezwolić na wjazd, ale wystawić nakaz stawienia się przed sędzią imigracyjnym. 

Adwokaci imigracyjni przypominają, że w przypadku zakwestionowania ich statusu posiadacze zielonej karty mają prawo do rozprawy przed sędzią imigracyjnym. Choć prawnicy nie mogą uczestniczyć w przesłuchaniach CBP na lotnisku ani na granicy lądowej, imigranci mogą też wynająć adwokata, który będzie ich reprezentował w trakcie postępowania sądowego.

Zarówno publiczne oświadczenia jak i działania administracji zacierają granicę między nielegalnymi i legalnymi imigrantami, co daje o sobie znać na przejściach granicznych. Pośród rosnących obaw przed problemami prawnymi i deportacją, niektórzy posiadacze zielonej kart decydują się również na dobrowolne opuszczenie USA, co jest trendem znanym jako samodeportacja. Zjawisko to prawnicy imigracyjni obserwują wśród osób z przeszłością kryminalną lub z komplikacjami imigracyjnymi. To jednak ostateczność.  W 2023 roku na 12,7 miliona posiadaczy zielonych kart,  9 milionów kwalifikowało się do ubiegania się o obywatelstwo Stanów Zjednoczonych. Wystąpienie o naturalizację wydaje się więc dla większości stałych rezydentów lepszą alternatywą niż obawa przed deportacją. 

Jolanta Telega
redakcja@zwiazkowy.com


Wskazówki prawników dla posiadaczy zielonych kart

  • Jeśli to możliwe, unikaj przebywania poza granicami USA przez okres dłuższy niż 6 miesięcy bez przerwy.
  • Jeżeli planujesz pozostać za granicą dłużej niż rok, przed wyjazdem złóż wniosek o zezwolenie na ponowny wjazd.
  • Utrzymuj silne więzi ze Stanami Zjednoczonymi poprzez posiadanie nieruchomości, powiązania rodzinne i miejsce pracy (nawet jeśli pracujesz zdalnie poza USA). Nie zapomnij o corocznym składaniu zeznań podatkowych.
  • Jeśli masz przeszłość kryminalną lub problemy imigracyjne, przed podróżą skonsultuj się z prawnikiem zajmującym się sprawami imigracyjnymi.
  • Podczas podróży zawsze miej przy sobie ważną zieloną kartę.
  • W przypadku kłopotów nie oddawaj i nie zrzekaj się swojej zielonej karty. Posiadacz zielonej karty ma prawo do bycia wysłuchanym przez sędziego imigracyjnego.

 

Reklama
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama