Lekcję prowadził Romuald Roman Żółtowski ze stowarzyszenia historycznego 12 Pułku Ułanów Podolskich z Chicago, którego dziadek służył w Armii Andersa. Na zajęcia do audytorium Schaumburg High School, gdzie mieści się polska szkoła Miłosza, stawił się też kapral miś Wojtek (w tej roli: Mateusz Rachwalski).
Romuald Roman Żółtowski przypomniał uczniom historię adopcji misia, która zaczęła się w 1942 roku, gdy polscy żołnierze byli ewakuowani ze Związku Radzieckiego przez Bliski Wschód z Armią generała Andersa. Podczas jednego z postojów w pobliżu Hamadanu w Iranie spotkali miejscowego chłopca z małym niedźwiadkiem. Żołnierze, poruszeni losem osieroconego misia kupili go od chłopca w zamian za kilka konserw i innych drobiazgów.
– Od tego czasu miś Wojtek towarzyszył żołnierzom w ich dalszej drodze przez Irak, Syrię, Palestynę i Egipt, aż po Włochy, gdzie brał udział w bitwie o Monte Cassino – kontynuował ciekawą opowieść Romuald Roman Żółtowski.
Uczniowie z widocznym zafascynowaniem słuchali o misiu, który podczas bitwy o Monte Cassino w 1944 roku pomagał w przenoszeniu skrzynek z amunicją artyleryjską i dlatego jego obraz stał‚ się symbolem kompanii w jej emblemacie.
Uczniów zainteresowało to, że chociaż Miś Wojtek nie brał udziału w walce w tradycyjnym sensie, był oficjalnie zarejestrowany jako żołnierz. Miał swój numer ewidencyjny i otrzymywał racje żywnościowe jak inni.
Podczas lekcji uczniowie zadawali pytania dotyczące misia i polskich żołnierzy: czym żołnierze karmili misia? Albo, dlaczego Polacy nosili brytyjskie mundury?
Podsumowaniem lekcji były powojenne losy misia, który trafił do ogrodu zoologicznego w Edynburgu, gdzie stał się znaną postacią odwiedzaną przez dawnych towarzyszy broni.
Na zakończenie były robione pamiątkowe zdjęcia klasowe z wychowawcami, dyrektor Anną Dunajewski, misiem Wojtkiem i prowadzącym lekcję Romualdem Romanem Żółtowskim.
Tekst: Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Anna Dunajewski, Jola Plesiewicz i Jadwiga Pytlik