Ostrzeżenia przed oligarchią, mediami społecznościowymi
„Dziś w Ameryce tworzy się oligarchia, która posiada ogromne bogactwo, władzę i wpływy, co dosłownie zagraża całej naszej demokracji, naszym podstawowym prawom i wolnościom oraz szansom dla każdego człowieka” – mówił prezydent Joe Biden w pożegnalnym orędziu do narodu, które wygłosił w środę wieczorem, 15 stycznia, siedząc za biurkiem w Gabinecie Owalnym. Większość swojego czasu wykorzystał, aby wygłosić ostatnie ostrzeżenie przed drogą, którą – jak twierdził – może podążyć kraj.
Podkreślając znaczenie wielkich bogaczy z sektora technologii i mediów społecznościowych, nie wymienił ich nazwisk, ale jego wypowiedzi jasno sugerowały, że nawiązywał do wpływów miliarderów Elona Muska czy szefa Mety Marka Zuckerberga, którzy w ostatnich czasach zbliżyli się do przyszłego prezydenta Donalda Trumpa.
„Amerykanie są zasypywani lawiną dezinformacji, a dezinformacja umożliwia nadużycia władzy. Wolna prasa się rozpada, redakcje znikają” – dodał.
„Media społecznościowe rezygnują z weryfikacji faktów. Prawda jest tłumiona przez kłamstwa wypowiadane dla władzy i zysku. Musimy pociągnąć platformy społecznościowe do odpowiedzialności, aby chronić nasze dzieci, nasze rodziny i naszą demokrację przed nadużyciami władzy” – zaapelował odchodzący z urzędu prezydent.
Zagrożenia i możliwości sztucznej inteligencji
Biden nawiązał do ostrzeżenia prezydenta Dwighta Eisenhowera sprzed 60 lat przed „kompleksem wojskowo-przemysłowym” i jego wpływami na politykę. Ostrzegł także przed „możliwościami i zagrożeniami”, jakie niesie ze sobą sztuczna inteligencja.
„Sztuczna inteligencja (AI) to najbardziej znacząca technologia naszych czasów, być może wszech czasów. Nic nie niesie większych możliwości i zagrożeń dla naszej gospodarki, bezpieczeństwa, społeczeństwa, dla ludzkości” – powiedział.
Biden zaapelował, aby AI była wykorzystywana dla wspólnego dobra oraz aby to Ameryka przewodziła w jej rozwoju. „W erze sztucznej inteligencji jeszcze ważniejsze jest, aby to ludzie rządzili. A jako ziemia wolności, Ameryka – nie Chiny – musi przewodzić światu w rozwoju sztucznej inteligencji” – dodał.
Podsumowanie osiągnięć: „ziarna zostały zasiane
Prezydent Biden powiedział, że jest niezwykle dumny z listy osiągnięć, jakie zostawia po sobie, i uważa, że nie otrzymał za nie wystarczającego uznania. Przedstawił wiele z nich, choć podczas swojego ostatniego wystąpienia przed Amerykanami nie rozwodził się nad nimi szczegółowo.
Zamiast tego zaapelował o cierpliwość w ocenie jego dokonań, sugerując, że historia może spojrzeć na niego inaczej niż obecne sondaże. „Minie trochę czasu, zanim w pełni odczujemy wpływ tego, co osiągnęliśmy razem. Ale ziarna zostały zasiane, a one zakiełkują, rozkwitną w kolejnych dekadach” – powiedział w swoim pożegnalnym przemówieniu.
Wymienił niektóre ze swoich osiągnięć, w tym obniżenie cen leków na receptę dla seniorów, pomoc weteranom w uzyskaniu opieki zdrowotnej, uchwalenie przepisów dotyczących bezpieczeństwa broni, stworzenie rekordowej liczby miejsc pracy, rekordowe inwestycje w infrastrukturę i transformację energetyczną oraz uchwalenie wsparcia dla sprowadzenia z powrotem produkcji chipów do USA.
Biden podkreślił także swoje osiągnięcia w polityce zagranicznej, wskazując, jak „wzmocnił NATO”. „Ukraina wciąż jest wolna, a my wyprzedzamy naszych konkurentów, takich jak Chiny, i wiele więcej” – powiedział.
Swoje pożegnalne orędzie rozpoczął od poinformowania o kluczowym porozumieniu osiągniętym między Izraelem a Hamasem, obejmującym zawieszenie broni i wymianę zakładników. Podkreślił rolę swojej administracji w opracowaniu i negocjacjach tego planu oraz zapewnił, że nadchodząca administracja została w pełni poinformowana o szczegółach, aby zapewnić płynną kontynuację działań.
Apel o zaangażowanie obywateli
Biden zachęcał Amerykanów do zaangażowania się w proces demokratyczny. „Równe szanse to coś, co definiuje Amerykę” – mówił. „Każdy ma prawo do równych szans, nie gwarancji, tylko równych szans, wyrównanego pola gry.” Podkreślił znaczenie instytucji demokratycznych, które są fundamentem Stanów Zjednoczonych. „Po 50 latach w centrum tego wszystkiego wiem, że wiara w ideę Ameryki oznacza szacunek dla instytucji, które rządzą wolnym społeczeństwem – prezydentury, Kongresu, sądów, wolnej i niezależnej prasy” – powiedział. „Nasz system podziału władzy, kontroli i równowagi może nie jest doskonały, ale utrzymywał naszą demokrację przez prawie 250 lat, dłużej niż jakikolwiek inny naród w historii, który próbował tak śmiałego eksperymentu” – dodał.
Biden wezwał do podjęcia szeregu działań, które miałyby ograniczyć koncentrację władzy i wpływy najbogatszych. Apelował o przyjęcie poprawki do Konstytucji USA znoszącej immunitet przyznany prezydentom przez Sąd Najwyższy, by „jasno określić, że żaden prezydent nie ma immunitetu na popełnianie przestępstw podczas pełnienia urzędu”.
Podziękowania i ostatnie słowa
Prezydent Biden wyraził wdzięczność członkom swojej administracji, pracownikom publicznym, służbom ratunkowym w całym kraju i na świecie oraz żołnierzom i ich rodzinom za ich służbę. Szczególnie podziękował wiceprezydent Kamali Harris, nazywając ją „historyczną wiceprezydentką”, oraz jej mężowi Dougowi Emhoffowi. Bardzo osobiste podziękowania skierował do swojej żony, pierwszej damy, która towarzyszyła mu w Gabinecie Owalnym w trakcie orędzia, wyrażając głęboką miłość i uznanie dla jej wsparcia.
Swoje pożegnalne przemówienie prezydent Biden zakończył optymistycznym tonem, mówiąc, że wciąż wierzy „w ideę, za którą stoi ten naród, naród, w którym siła naszych instytucji, charakter naszego ludu mają znaczenie, musi przetrwać. Teraz nadeszła wasza kolej, by stanąć na straży. Obyście wszyscy byli strażnikami płomienia. Zachowajcie wiarę. Kocham Amerykę. Wy też ją kochacie. Niech Bóg was błogosławi. I niech Bóg chroni nasze wojska. Dziękuję za ten wielki zaszczyt”.
Joanna Trzos