"Być może warto jako prezent pod choinkę podarować bliskim tradycyjny budzik, aby telefony nie były w zasięgu ręki" - zaproponował minister ds. socjalnych Jakob Forssmed podczas prezentacji poradnika w Sztokholmie. Jeden z rozdziałów poświęcono organizacji zrównoważonego dnia, w którym jest czas na analogowa rozrywkę, ruch na świeżym powietrzu, naukę oraz sen. Wieczorem zalecono odłożenie telefonów na 30-60 minut przed snem, wprowadzenie zwyczaju czytania książki lub słuchania muzyki relaksacyjnej.
Inny pomysł, to ustanowienie "strefą wolną od mediów społecznościowych" stołu, przy którym zasiada się do kolacji lub biurka do odrabiania lekcji. Część porad odnosi się do kwestii technicznych ustawień w smartfonach i aplikacjach, pozwalających na ograniczenie ich działania, wyciszenie lub rezygnację z powiadomień.
Wskazano również na potrzebę stopniowej rezygnacji z urządzeń elektronicznych - tak, aby zminimalizować skutki uboczne cyfrowego uzależnienia i uniknąć konfliktów.
Opracowane przez szwedzkich ekspertów porady są dostępne na stronie internetowej szwedzkiego Urzędu Zdrowia Publicznego (www.folkhalsomyndigheten.se), również w formie krótkich filmów wideo. Poradnik ma być rozpropagowany w innych wersjach językach oraz w formie plakatów.
Wcześniej - we wrześniu - na polecenie ministra Forssmeda Urząd Zdrowia Publicznego wydał zalecenia, dotyczące czasu spędzanego przez młodych ludzi przed ekranami. Dzieci w wieku 0-2 lata w ogóle nie powinny używać smartfonów i tabletów, w wieku 2-5 lat - maksymalnie przez jedną godzinę dziennie, zaś w wieku 6-12 lat - jedną-dwie godziny na dobę. Natomiast nastolatkowie między 13. a 18. rokiem życia powinny korzystać z ekranów do dwóch-trzech godzin na dobę.
Forssmed w udzielonym w październiku PAP wywiadzie mówił, że "szwedzcy nastolatkowie w wieku 13-16 lat poza szkołą spędzają średnio 6,5 godziny przed ekranami. "Oczywiste jest, że nie mają wtedy czasu na inną aktywność, ruch czy sen, a to są podstawowe rzeczy, jakich potrzebują dla zdrowia fizycznego i psychicznego" - podkreślił Forssmed.
Minister przypomniał, że w ostatnich latach nie tylko w Szwecji obserwowane są niepokojące zmiany w rozwoju dzieci i młodzieży. "Zdecydowanie za mało śpią, czują się osamotnieni, zestresowani, popadają w depresję, problem ten dotyczy zwłaszcza starszych nastolatków" - zaznaczył.
Zauważył, że "oczywiście wpływ na pogorszenie się samopoczucia młodzieży mają różne czynniki". "Nie możemy jednak ignorować faktu, że problem ten nastąpił równolegle ze zwiększoną obecnością mediów społecznościowych w życiu codziennym nastolatków".
Dodał, że w Szwecji powstało określenie "kryzys snu". "Coraz więcej nastolatków śpi zbyt krótko, młodzi ludzie korzystają ze swoich telefonów w łóżku przed zaśnięciem, a jedna godzina scrollowania (przewijania) treści łatwo zamienia się w trzy albo cztery, do tego wielu nastolatków budzi się, żeby sprawdzić powiadomienia na swoich profilach" - podkreślił.
Ze szwedzkich badań wynika, że 32 proc. nastoletnich dziewcząt śpi po sześć godzin na dobę zamiast 8-9 godzin. "Możemy już mówić o klinicznym niedoborze snu, co powoduje ryzyko wystąpienia lęków oraz myśli samobójczych. Kiedy mózg nie ma czasu na przetwarzanie emocji, dzieciom trudno jest radzić sobie ze stresem i presją" - wyjaśnił Forssmed.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)