Przedstawiciele i Demokratów i Republikanów są pewni swego przed wtorkowym głosowaniem. Demokraci wierzą w siłę wyborczą kobiet i dobrze zorganizowaną machinę wyborczą, Republikanie - w nośność tematu imigracji i błędy popełniane przez przeciwników.
Do wyborów odniósł się w sobotę szef polskiego rządu. "Harris czy Trump? Niektórzy twierdzą, że przyszłość Europy zależy od amerykańskich wyborów, podczas gdy w pierwszej kolejności zależy ona od nas" - skomentował Donald Tusk w serwisie X. "Pod warunkiem, że Europa w końcu dorośnie i uwierzy we własną siłę" - zaznaczył. "Bez względu na wynik, era geopolitycznego outsourcingu dobiegła końca" - podkreślił.
Harris or Trump? Some claim that the future of Europe depends on the American elections, while it depends first and foremost on us. On condition Europe finally grows up and believes in its own strength. Whatever the outcome, the era of geopolitical outsourcing is over.
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 2, 2024
Choć wybory odbędą się 5 listopada, w praktyce w większości stanów głosowanie w USA trwa od dwóch tygodni, a w przypadku niektórych stanów - jak Wirginia - od ponad miesiąca. Jak wynika z danych zebranych przez telewizję NBC, do piątku pocztą lub osobiście zagłosowało już ponad 60 mln wyborców. Choć liczba głosujących wcześniej nie osiągnie rekordu z pandemicznego roku 2020 (101 mln), to stanowi jednak prawie 40 proc. liczby wszystkich głosów oddanych cztery lata temu. (PAP)