Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 11:41
Reklama KD Market

Ograniczenie prędkości w mieście do 25 mil/godz. podzieliło chicagowskich radnych

Chicagowscy radni będą mieli więcej czasu na podjęcie decyzji w sprawie ograniczenia prędkości na ulicach naszego miasta. Na rozpatrzenie czeka propozycja, która ma sprawić, że kierowcy zwolnią do 25 mil na godzinę.
Ograniczenie prędkości w mieście do 25 mil/godz. podzieliło chicagowskich radnych

Autor: Adobe Stock

Obecnie dozwolony limit prędkości na chicagowskich ulicach to 30 mil na godzinę. Radny Daniel La Spata nie przedłożył 22 października swojej uchwały pod głosowanie całej Rady Miasta Chicago. Obniżenie prędkości ma na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach i zmniejszenie liczby wypadków, a nie zwiększenie dochodów – odpowiada La Spata przeciwnikom, którzy obawiają się, że nowe przepisy mogą prowadzić do większej liczby mandatów.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, Rada Miasta Chicago we wtorek, 22 października, nie głosowała nad uchwałą w sprawie nowego limitu dozwolonej prędkości na ulicach miasta. Projekt ograniczenia dozwolonej prędkości do 25 mil na godzinę (40 km/godz.) z obecnych 30 mil na godzinę (48 km/godz.) dzieli radnych, choć ostatecznie otrzymał zielone światło Komisji ds. Bezpieczeństwa Drogowego (Pedestrian and Traffic Safety Committee). Za nowymi przepisami zagłosowało ośmiu członków komisji, a pięciu było przeciw.

Przewodniczący komisji, radny Daniel La Spata, sponsor rozporządzenia pod nazwą Vision Zero, tłumaczył, że celem jest całkowite wyeliminowanie śmiertelnych wypadków drogowych w Chicago. Jak powiedział, w wypadkach drogowych na chicagowskich ulicach zginęło 136 mieszkańców. Radny z 1. okręgu zapewnił, że nie chodzi o większe dochody z mandatów. „Celem jest zmiana zachowań kierowców i ratowanie życia. Chcemy bezpieczniejszych ulic. Nie chcemy większych przychodów” – zaznaczył La Spata.

Jednak niektórzy radni sprzeciwiają się tej propozycji, powołując się na obawy dotyczące sprawiedliwości społecznej. Argumentują, że jeśli limit prędkości w mieście zostanie obniżony, to czarnoskórzy mieszkańcy i osoby mniej zamożne będą karane jeszcze większą liczbą mandatów. Wskazują, że fotoradary monitorujące prędkość, na podstawie których wystawianych jest najwięcej mandatów, znajdują się w dzielnicach położonych na południu i zachodzie miasta, gdzie mieszkańcy mają największe trudności z opłacaniem kar.

Burmistrz Brandon Johnson poprosił radnego La Spatę o wstrzymanie się z przedłożeniem projektu uchwały pod głosowanie całej Rady Miasta. Johnson jednocześnie wyraził swoje poparcie dla poprawy bezpieczeństwa na ulicach. La Spata powiedział, że da kolegom z Rady Miasta więcej czasu na rozważenie nowych przepisów. Oczekuje się, że uchwała zostanie przedłożona przed końcem tego roku.

Nowe przepisy dotyczące limitu dozwolonej prędkości na chicagowskich ulicach miałyby wejść w życie dopiero w styczniu 2026 roku.

W projekcie znajduje się również zapis o obniżeniu limitu prędkości w  uliczkach na tyłach zabudowań (alleys) do 15 mil na godzinę (24 km/godz.). Rozporządzenie nie obowiązywałoby na drogach zarządzanych przez Departament Transportu Illinois.

W poniedziałek, 21 października Miejska Komisja ds. Bezpieczeństwa Drogowego przyjęła także propozycję przepisów, które pozwalałyby mieszkańcom Chicago na wysyłanie do centrum 311 zdjęć nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów na pasach dla rowerzystów i autobusów. Projekt zakłada, że po dwóch ostrzeżeniach właściciel takiego samochodu otrzymałby mandat.

Joanna Trzos
[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama