Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 20:52
Reklama KD Market

W Stalowej Woli z karawanu wypadły zwłoki, policja wyjaśnia zdarzenie

Na jednej z ulic w Stalowej Woli z jadącego karawanu wypadły zwłoki kobiety. Zakład pogrzebowy przyznał, że doszło do takiej sytuacji, a przyczyną była awaria tylnej klapy karawanu. Okoliczności tego zdarzenia wyjaśniają również policjanci.
W Stalowej Woli z karawanu wypadły zwłoki, policja wyjaśnia zdarzenie

Autor: Pixabay.com

Jak powiedziała PAP w sobotę kom. Ewelina Wrona z biura prasowego podkarpackiej policji, do tej nietypowej sytuacji doszło w piątek ok. godz. 19 na ul. Staszica w Stalowej Woli. Dodała, że policjanci nie zostali powiadomieni o tym zdarzeniu.

„Jednak po informacjach, które pojawiły się w przestrzeni medialnej, funkcjonariusze udali się na miejsce. Nie było już zwłok ani karawanu, jednak świadkowie potwierdzili, że doszło do takiej sytuacji” – powiedziała kom. Wrona.

Policjanci prowadzą czynności, które mają wyjaśnić tę sytuację, w tym m.in. przepytują świadków. Jak dodała kom. Wrona, będzie wyjaśniane czy doszło do złamania art. 262 Kodeksu karnego, który mówi o zbezczeszczeniu zwłok, za co grozi nawet do 2 lat więzienia.

O tym, że zwłoki wypadły z karawanu na jednej z ulic w Stalowej Woli, poinformował portal stalowemiasto.pl. Można na nim przeczytać, że „jadący ulicą samochodem mężczyzna nagle zobaczył na szybie swojego auta prześcieradło”. „To zsunęło się za chwilę i jego oczom ukazała się leżąca na jezdni kobieta. Kierowca pomyślał, że ktoś ją właśnie potrącił, ale okazało się, że (...) przewożący zwłoki karawan po prostu zgubił ciało zmarłej” – czytamy relację na portalu, na którym zamieszczono również fotografię, na której widać zwłoki leżące na wózku na pasach dla pieszych.

Do całej sytuacji odniósł się zakład pogrzebowy, który w wydanym oświadczeniu podkreślił, że doszło do takiej sytuacji „w wyniku niespodziewanej awarii technicznej elektro zaczepu tylnej klapy w karawanie”. W oświadczeniu firma wyraziła żal i wzięła pełną odpowiedzialność za zdarzenie. Zapewniła, że przeprowadzi kontrolę techniczną we wszystkich użytkowanych karawanach. (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama