Relaks i rozrywka na pikniku wydziału stanowego KPA

Pierwszy po długiej przerwie piknik wydziału stanowego KPA zorganizowany 8 września w ośrodku Fourth Lake Resort w miejscowości Lake Villa, położonej około 50 mil na północ od Chicago, okazał się „strzałem w dziesiątkę”. Odbył się pod znakiem dobrego relaksu i świetnej rozrywki.

Wszyscy uczestnicy mają nadzieję, że podjęta w tym roku po wielu latach przerwy integracyjna inicjatywa wydziału stanowego Kongresu Polonii Amerykańskiej stanie się żelazną zasadą.

W pięknym otoczeniu, pod znakiem morenowego krajobrazu i jezior pochodzenia polodowcowego, pośród zieleni i kwiatów, miłe chwile końcówki lata spędziło 120 osób, a wśród których członkowie wydziału na stan Illinois KPA, ich rodziny i przyjaciele.Dobra pogoda sprzyjała różnym aktywnościom: spacerom wzdłuż brzegu jeziora, towarzyskim pogawędkom, rozgrywkom piłki siatkowej na plaży, czy kopaniu na polanie piłki przez najmłodszych z mamą lub tatą.

Prezes wydziału KPA na stan Illinois Mirosław Michael Niedziński razem z Markiem Holeszem grillowali kiełbaski. Był serwowany ciepły obiad, pizza, owoce, ciasta i pączki. Do baru zaproszono na degustację piwa i alkoholu. Miłą atmosferę budowała dyskretna muzyka.

Supergwiazdą pikniku była Laura Brown, która wykonała utwory muzyki country, akompaniując sobie na gitarze. “Addio pomidory” oraz inne znane i lubiane piosenki, nie tylko z Kabaretu Starszych Panów, zaśpiewał Walter Bochenek, pierwszy wiceprezes stanowego wydziału KPA. Artystom towarzyszył pianista Jurek Jabłoński.Prezes Mirosław Michael Niedziński zadowolony z pomysłu przywrócenia organizowania pikników jak i jego przebiegu podsumował przebieg towarzyskiego wydarzenia.

– Dzisiaj było spotkanie integracyjno-rodzinne. Głównym jego celem było, aby oderwać się od codzienności. Nie poruszaliśmy żadnych ważnych tematów. Było dobre jedzenie, piękna pogoda, doborowe towarzystwo, świetna muzyka, mecz siatkówki i degustacja wódki Two Flags One Spirit. Miłe przedsięwzięcie było możliwe dzięki: firmie Country Financial, która nam sponsorowała nasz dzisiejszy obiad, podobnie jak Ogden Foods. Mieliśmy doskonały występ Laury Brown, czas na rozmowy i ogromną przestrzeń do dyspozycji. Było też dużo uśmiechu. Ludzie zrelaksowali się. Zaczęliśmy o drugiej, a o szóstej towarzystwo wciąż było na pełnych obrotach – opowiadał prezes Niedziński.Zwieńczeniem udanej imprezy było pamiątkowe zdjęcie.

Tekst: Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Dariusz Piłka
[email protected]