Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 22 grudnia 2024 12:49
Reklama KD Market

Dramat polskiej rodziny z Schaumburga w Meksyku, 2-letni Filip był śpiączce po wypadku w basenie

fot. GoFundMe

Apel o pomoc finansową spotyka się z szerokim odzewem – rodzina dziękuje

Łukasz Wróbel z Schaumburga, ojciec 2-letniego Filipa, który po nieszczęśliwym wypadku w basenie podczas wakacji w Meksyku znalazł się w śpiączce, dziękuje wszystkim, którzy odpowiedzieli na jego apel na portalu GoFundMe. Rodzina wyraża ogromną wdzięczność za pomoc i wsparcie, które pozwalają jej przejść przez ten trudny okres. Zebrane fundusze trafią  też do innych małych pacjentów  chicagowskiego szpitala dziecięcego Lurie, w którym do zdrowia wraca Filip.

Podczas wakacji w Meksyku pod koniec sierpnia polska rodzina z Schaumburga,  na północno-zachodnich przemieściach, przeżyła prawdziwy dramat. Łukasz Wróbel, który opisał sytuację na portalu GoFundMe, wyjechał na wypoczynek z żoną Claudią oraz czwórką dzieci: 14-letnim Maxem, 12-letnią Mileną, 3-letnią Emily i 2-letnim Filipem.

Podczas zabawy przy basenie najmłodsze z dzieci, dwuletni Filip bez kamizelki ratunkowej, niespodziewanie wskoczył do wody. Mimo że wszyscy członkowie rodziny byli obecni – niektórzy w wodzie, inni na leżakach – nikt nie zauważył tego momentu.

Najstarszy syn Wróbla, 14-letni Max, zauważył brata w wodzie i natychmiast go wyciągnął. Ojciec, który był w pobliżu, szybko zareagował. Filip nie oddychał i nie miał pulsu. Rozpoczęła się dramatyczna walka o życie dziecka – ojciec, wspomagany przez innych obecnych przy basenie, w tym lekarza, podjął próbę resuscytacji.

Filip został przewieziony na ostry dyżur w Cancun, gdzie lekarze zdołali przywrócić pracę jego serca. Stan chłopczyka był krytyczny. Nie oddychał samodzielnie i był w śpiączce. Nie było wiadomo, kiedy i w jakim stanie Filip będzie mógł zostać przetransportowany z Cancun do Chicago.

31 sierpnia Łukasz Wróbel poinformował na portalu GoFundMe, że jego 2-letni syn, który wciąż był w śpiączce, został przetransportowany samolotem z Meksyku do Chicago. „Filip i Claudia są w Chicago. Lądowali na lotnisku i zostali przewiezieni karetką do szpitala dziecięcego Lurie. Według meksykańskich lekarzy stan zdrowia Filipa nie uległ zmianie. Prawdziwy obraz poznamy dopiero po ocenie przez amerykańskich lekarzy” – napisał Wróbel.

Na drugi dzień, 1 września, ojciec dwulatka podzielił się radosną wiadomością: „Filip nie jest już w śpiączce. Oddycha samodzielnie. Jest bardzo zmęczony i teraz odpoczywa. Kiedy się obudził, usiadł i patrzył na nas, a potem przytulił się do mamy. Po kilku kolejnych minutach poprosił o swój ulubiony koc. Jeśli nic się nie zmieni w ciągu najbliższych 12 godzin, Filip zostanie przeniesiony z oddziału intensywnej terapii. Jestem przeszczęśliwy. Wszyscy jesteśmy.”

Łukasz Wróbel, podobnie jak w wcześniejszych wpisach, gorąco podziękował wszystkim, którzy odpowiedzieli na jego apel i przekazali darowizny na pokrycie kosztów pobytu Filipa w szpitalu w Meksyku. „Nie mam słów, by opisać, jak bardzo doceniamy Waszą pomoc. To jest niewiarygodne.”

Po tym nieszczęśliwym wakacyjnym wypadku rodzina stanęła przed ogromnym wyzwaniem finansowym. Pomimo posiadania ubezpieczenia zdrowotnego dla Filipa, nie obejmowało ono opieki medycznej poza granicami Stanów Zjednoczonych.

„Wczoraj zapłaciliśmy 16 tys. dolarów za karetkę i pierwszy dzień w szpitalu, ale szpital żąda 15 tys. dolarów każdego dnia za opiekę nad naszym synem. Nie mamy pieniędzy. Proszę, pomóżcie nam zapłacić za jego pobyt w szpitalu, dopóki nie będziemy mogli przetransportować Filipa do domu i umieścić go w szpitalu w USA. Prosimy o modlitwę za Filipa. On jest silny. Jest odważny. Jest naszym małym sercem. Chce oddychać samodzielnie, ale nie jest jeszcze na to gotowy. Niech Bóg was błogosławi!” – napisał Wróbel w pierwszym wpisie na GoFundMe.

W ciągu czterech dni (od 31 sierpnia do 3 września) na jego apel o pomoc odpowiedziało wiele osób. Na liście co najmniej 1500 osób, które wpłaciły pieniądze, dominują polskie nazwiska. Do wtorku, 3 września, przekazano ponad 124,5 tys. dolarów, a suma wpłat przekroczyła zamierzony cel zbiórki, wyznaczony na 80 tys. dolarów. „Wszystkie pieniądze, których nie wykorzystaliśmy dla Filipa, zostaną przekazane na rzecz Ann & Robert H. Lurie Children’s Hospital w Chicago. Jest jeszcze wiele dzieci w potrzebie. Dziękuję wszystkim za Wasze wsparcie!!!” – napisał ŁukaszWróbel na GoFundMe.

Joanna Trzos[email protected]


82451031_1725229581629053_r

82451031_1725229581629053_r

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama