Ok. 2 tys. żołnierzy i kilkaset sztuk sprzętu wojskowego, m. in. czołgi Abrams, Leopard i K2, transportery Borsuk, Rosomak czy Kleszcz oraz lotnictwo, w tym śmigłowce Apache, wzięło udział w defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego w Warszawie.
Defilada wyruszyła Wisłostradą, od regionu ulicy Sanguszki na południe. Na wysokości Nowego Miasta ustawiona została trybuna honorowa, skąd defiladę obserwowały najważniejsze osoby w państwie - prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Szymon Hołownia, marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, premier Donald Tusk, wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła oraz inni najważniejsi dowódcy wojskowi.
Poza żołnierzami wszystkich rodzajów wojsk w SZRP w defiladzie udział wzięło prawie 100 żołnierzy z wojsk i struktur sojuszniczych: ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Rumunii, a także reprezentacje Eurokorpusu i Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO. Towarzyszyło im niemal 220 sztuk sprzętu naziemnego, w tym czołgi Abrams, transportery Rosomak i Borsuk, armatohaubice Krab i K9, wyrzutnie rakietowe Himars i przeciwlotnicze systemy Patriot i Mała Narew.
Przemarsz żołnierzy poprzedziła defilada lotnicza; można było zobaczyć przelot m.in. myśliwców F-16 czy śmigłowców szturmowych AH-64 Apache, których 96 zostało w tym roku zamówionych dla Wojska Polskiego.
Na czas defilady został zamknięty m.in. most Świętokrzyski oraz kładka pieszo-rowerowa nad Wisłą, a na czas przelotu lotnictwa także mosty Gdański i Śląsko-Dąbrowski. Na objazdy skierowano szereg autobusów warszawskiej komunikacji miejskiej.(PAP)