Mamy jednego kandydata na prezydenta, który nie traktuje sojuszników z szacunkiem, ale w Kongresie mamy ponadpartyjną większość stojącą za NATO i można na nas liczyć, że Ameryka pozostanie przy Europie - powiedziała PAP kongresmenka Demokratów Marcy Kaptur.
Polityczka skomentowała w ten sposób w rozmowie z PAP szczyt NATO w Waszyngtonie i wątpliwości dotyczące przyszłości Sojuszu i amerykańskiego przywództwa w perspektywie możliwego powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu.
"Mam nadzieję, że sojusznicy nie stracą do nas zaufania, bo myślę, że NATO jest dziś bardzo mocne. I owszem, mamy jednego kandydata na prezydenta w naszym kraju, który jest bardzo zadziorny, który nie traktował naszych europejskich sojuszników z szacunkiem. Ale to, co teraz widzimy, to stałe wzmacnianie Sojuszu, rozszerzanie, zwiększanie wydatków na obronność i zdolności do samoobrony" - powiedziała Kaptur, deputowana o najdłuższym stażu w amerykańskim Kongresie. "Mogę zapewnić, że Stany Zjednoczone pozostaną przy Europie i przy naszych sojusznikach" - dodała. Wspomniała, że namacalnym dowodem na to są m.in. systemy Patriot chroniące polskie niebo czy tysiące amerykańskich żołnierzy stacjonujących na polskiej ziemi.
Oceniła, że Polska jest najlepszym przykładem siły Sojuszu i tego, jak poważnie państwa NATO traktują konieczność inwestycji w swoją obronność.
"Optymizmem nastrajają też wybory w Wielkiej Brytanii i Francji, bo nasz sojusz jest silny tak długo, jak pozostanie sojuszem wolnych narodów, które wyznają wspólne wartości" - zaznaczyła.
Kaptur oceniła też, że mimo trwającego pół roku impasu w Kongresie, który wstrzymał dostawy sprzętu wojskowego dla Ukrainy, w amerykańskim parlamencie nadal przytłaczająca większość polityków obu partii chce pomagać Kijowowi.
"Kongres zawsze miał przewodnią rolę, jeśli chodzi o ekspansję NATO i wsparcie dla Ukrainy. Nasza ukraińska grupa parlamentarna liczy 102 członków. Jeśli spojrzymy na głosowania dotyczące pakietów dla Ukrainy, konsekwentnie mieliśmy tam ponad 300 głosów na 435" - przekonywała polityczka. "Jedyne, co blokowało głosowanie, to garstka bardzo radykalnych deputowanych. Ale kiedy naszej izbie da się szansę, to za każdym razem w przytłaczającej większości zagłosują za Ukrainą i za sojuszem z wami" - dodała.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)