Delegacja Ukrainy pod przewodnictwem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego przybyła we wtorek rano czasu lokalnego do Waszyngtonu, gdzie weźmie udział w szczycie NATO.
Jak pisze agencja Ukrinform, Zełenski tuż po przybyciu do USA wraz z żoną Ołeną złożył w Waszyngtonie wieniec pod Pomnikiem Ofiar Wielkiego Głodu na Ukrainie. Rozmawiał także z lokalną społecznością Ukraińców.
Zapytany, jak rosyjski ostrzał szpitala dziecięcego Ochmatdyt w Kijowie wpłynie na pomoc Zachodu dla Ukrainy, odpowiedział, że "spodziewa się wielu dwustronnych spotkań w obrębie NATO". "Priorytetem jest zapewnienie systemów obrony powietrznej. A prezydent (USA Joe) Biden i inni przywódcy mogą być bardziej zdecydowani niż kiedykolwiek wcześniej" - podkreślił.
Jubileuszowy szczyt w 75. rocznicę powstania Sojuszu Północnoatlantyckiego rozpocznie się w Waszyngtonie we wtorek wieczorem i potrwa do czwartku. Wezmą w nim udział liderzy wszystkich 32 państw członkowskich, a także przedstawiciele krajów współpracujących z NATO.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zapowiedział, że na szczycie mają zapaść decyzje o przyznaniu Ukrainie kolejnego dużego pakietu wsparcia dla obrony przed rosyjską inwazją. W planach są także działania zmierzające do przejęcia przez Sojusz koordynacji dużej części przekazywanej Ukrainie pomocy.
We wtorek wieczorem Zełenski ma wygłosić przemówienie w Instytucie Ronalda Reagana w Waszyngtonie. "Prezydent Reagan rozumiał Związek Radziecki i Rosję. Wiedział, że wolne kraje muszą z wiarą trzymać się razem, gdy tylko nadchodzi tyrania" – oświadczyła w komunikacie ambasadorka Ukrainy w USA Oksana Markarowa.(PAP)