Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 21 listopada 2024 06:52
Reklama KD Market

Legalizacja nieudokumentowanych współmałżonków i dzieci obywateli USA

Legalizacja nieudokumentowanych współmałżonków i dzieci obywateli USA
fot. ETIENNE LAURENT/EPA-EFE/Shutterstock

Imigracyjne decyzje prezydenta Bidena przed wyborami

Ochrona przed deportacją współmałżonków obywateli amerykańskich, nieposiadających ważnego statusu imigracyjnego w USA – to nowy pomysł Białego Domu. Republikanie już krzyczą o „amnestii”, ale program ogłoszony przez prezydenta Joe Bidena obejmie stosunkowo niewielki odsetek populacji nieudokumentowanych imigrantów, która szacowana jest na kilkanaście milionów osób.

Dla dobra rodzin

Według prezydenta, zapowiedziane w tym tygodniu zmiany mają wejść w życie „później tego lata”. Celem nowej inicjatywy ma być utrzymanie jedności rodzin. „Dzisiaj wprowadzam zdroworozsądkowe rozwiązanie mające na celu usprawnienie procesu uzyskiwania statusu prawnego przez imigrantów będących w związku małżeńskim z obywatelami amerykańskimi, którzy tu mieszkają, i mieszkają tu od dłuższego czasu” – mówił w miniony wtorek gospodarz Białego Domu. „W przypadku żon lub mężów i ich dzieci, mieszkających w Ameryce od dziesięciu lat lub dłużej, ale nieposiadających dokumentów, to rozporządzenie umożliwi im złożenie dokumentów niezbędnych do uzyskania legalnego statusu w Stanach Zjednoczonych” – powiedział Biden. Prezydent zapewnił, że Stany Zjednoczone mogą zarówno uszczelnić granicę, jak i zapewnić możliwość uzyskania obywatelstwa. „Statua Wolności nie jest jakimś reliktem amerykańskiej historii” – powiedział Biden nawiązując do tradycji przyjmowania przez USA przybyszów z różnych stron świata.

Wydanie dekretu było niespodzianką, której nic nie sygnalizowało. Zaledwie kilkanaście dni wcześniej prezydent Biden podjął decyzję o ograniczeniu możliwości ubiegania się o azyl przez osoby próbujące nielegalnie przekroczyć granice USA. Był to wynik trudnej rzeczywistości politycznej – bo większość Amerykanów negatywnie ocenia działania administracji w celu złagodzenia kryzysu granicznego. Jednocześnie jednak wyborcy Partii Demokratycznej domagają się od prezydenta konstruktywnych działań w obronie imigrantów.

Nadzieja w „Parole in Place”

Według prezydenckiego rozporządzenia wykonawczego, imigranci, którzy pozostają w związkach małżeńskich z obywatelami amerykańskimi przez dłuższy czas, będą mogli, także ich dzieci, odetchnąć z ulgą. Nowa inicjatywa Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego, znana jako „Parole in Place”, umożliwi kwalifikującym się imigrantom starania o pozwolenie na pracę i ochronę przed deportacją, ale tylko jeśli mieszkają w USA przez co najmniej 10 lat i spełniają inne wymagania, np. dotyczące niekaralności. Prezydenckie rozporządzenie wykorzystuje mechanizm zwany zwolnieniem warunkowym (parole), pozwalający na uchylenie przez władzę wykonawczą pewnych restrykcji prawnych. Inicjatywa umożliwia nieudokumentowanym małżonkom uzyskanie pozwolenia na pracę. Małżonkowie ci będą następnie mogli ubiegać się o stały pobyt bez konieczności opuszczania Stanów Zjednoczonych, co pozwoli uniknąć konieczności oczekiwania przez całą dekadę na możliwość legalnego wjazdu do USA.Program w dalszym ciągu zobowiązuje wnioskodawców do złożenia niezbędnych dokumentów i przejście sprawdzenia przeszłości kryminalnej. Małżonkowie nieposiadający dokumentów nie będą się kwalifikować do „Parole in Place”, jeśli chociaż raz zostali deportowani.Urzędnicy administracji szacują, że do programu zakwalifikuje się około 500 tysięcy nieudokumentowanych imigrantów mających małżonków będących obywatelami USA. Oprócz tego nowe regulacje objęłyby 50 tysięcy dzieci poniżej 21 roku życia, których rodzic poślubił obywatela Stanów Zjednoczonych. Aby dzieci mogły się zakwalifikować do programu, muszą być stanu wolnego, a małżeństwo między rodzicami musiało zostać zawarte przed ukończeniem przez dziecko 18 lat.Kandydaci muszą być legalnie w małżeństwie ze swoim współmałżonkiem, będącym obywatelem amerykańskim, do 17 czerwca 2024 roku. Osoby, które zostaną uznane za stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego lub bezpieczeństwa publicznego, nie zostaną zakwalifikowane.

Nowe opcje dla Dreamersów

Nie przypadkiem nową inicjatywę ogłoszono podczas uroczystości w Białym Domu z okazji 12. rocznicy Deferred Action for Childhood Arrivals (DACA) – programu Baracka Obamy mającego na celu ochronę młodych nieudokumentowanych imigrantów, którzy zostali przywiezieni do USA jako małe dzieci. Program DACA zapewniał ochronę przed deportacją setkom tysięcy nieletnich zwanych „marzycielami” (od DREAM Act, ustawy imigracyjnej odrzuconej przez Kongres). Inicjatywa miała na celu tymczasową ochronę dzieci nieposiadających dokumentów, przywiezionych do Stanów Zjednoczonych bez ich własnej wiedzy i kontroli. Ta „tymczasowość” miała trwać do momentu uregulowania ich statusu przez Kongres, do czego nigdy nie doszło. W ubiegłym roku sędzia federalny w Teksasie orzekł, że program DACA jest niezgodny z prawem i zablokował przyjmowanie nowych wniosków.Zmiany dotyczą także ok. 90 tysięcy Dreamersów. W tym tygodniu, uczestnikom tego programu złagodzono procedury ubiegania się o inne wizy, w tym o pracownicze H-1. W przypadku Dreamersów obowiązywałby wymóg uzyskania dyplomu na akredytowanej uczelni i otrzymania oferty pracy wymagającej wysokich kwalifikacji w dziedzinie zgodnej z ich wykształceniem. To zasadnicza zmiana, bo wiza pracownicza jest formą legalnego statusu imigracyjnego, a jej posiadanie otwiera drzwi do ubiegania się o zieloną kartę.Tu warto jednak nadmienić, że program DACA jest już mocno przestarzały, ponieważ w USA mieszkają dziś tysiące potencjalnych Dreamersów, którzy nie kwalifikują się do programu, bo w chwili jego powstania jeszcze się nie urodzili. Aby się zakwalifikować do DACA, osoba nieposiadająca dokumentów musi mieszkać w USA nieprzerwanie od 2007 roku.

Wyborcze manewry

Odpowiedź Republikanów była bardzo szybka. Kampania Donalda Trumpa nazwała „Parole in Place” „programem amnestii” i wydała oświadczenie, w którym napisano: „Bidenowi zależy tylko na jednym: władzy. Dlatego udziela masowej amnestii i obywatelstwa setkom tysięcy nielegalnych imigrantów, którzy, jak wie, ostatecznie zagłosują na niego i Partię Demokratów Otwartych Granic”. Jednak wbrew rozkręconej nagonce medialnej, program nie przyznaje natychmiast obywatelstwa małżonkom nieposiadającym ważnego statusu. Ich proces ich naturalizacji będzie długi i może zająć im jeszcze około pięciu lat.

Administracja spodziewa się szeregu prób podważenia jej najnowszych decyzji na drodze sądowej, ale jak twierdzi, ma mocne podstawy prawne, aby obronić się przed pozwami. Jeśli nowy program Bidena pokona przeszkody prawne, to otworzy wielu beneficjentom drogę do stałego pobytu i ostatecznie do obywatelstwa. W przypadku, gdy sądy staną po stronie Białego Domu, będzie to największy rządowy program ochrony nieudokumentowanych imigrantów od czasu DACA.

Więcej informacji na temat składania wniosków i procesu kwalifikowania się do udziału, zostanie opublikowanych w Rejestrze Federalnym (Federal Register) w nadchodzących tygodniach. Będziemy je udostępniać naszym czytelnikom i uważnie obserwować rozwój sytuacji.

Jolanta Telega[email protected]


Citizen Naturalization ceremony in Boston, USA - 17 Apr 2024

Citizen Naturalization ceremony in Boston, USA - 17 Apr 2024

Former US President Trump attends hush money criminal trial, New York, USA - 30 May 2024

Former US President Trump attends hush money criminal trial, New York, USA - 30 May 2024

Citizen Naturalization ceremony in Boston, USA - 17 Apr 2024

Citizen Naturalization ceremony in Boston, USA - 17 Apr 2024

448639496_788064083437448_2852168933148465427_n

448639496_788064083437448_2852168933148465427_n

443719792_830730902421463_576159264555089533_n

443719792_830730902421463_576159264555089533_n

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama