Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 08:48
Reklama KD Market

Wiosna

Wiosna
fot. Unsplash.com

Marek Grechuta śpiewał: „Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty”. W rytm tych słów wiele z nas przeżywało i nadal przeżywa kolejne wiosenne chwile. Nie tylko słowa, ale przede wszystkim to, o czym mówią, napawają radością. Wiosna to czas budzącego się życia. To nadzieja na nowe, piękne dni. A tej nadziei potrzebujemy wszyscy. Nie możemy zasklepić się w smutku i lęku, myśląc o przyszłości. Potrzebna jest siła życia, którą trzeba dzielić także z tymi, co żyją w smutku i niepewności. Kilka dni temu media obiegł niezwykle piękny filmik, oświadczyny pana pilota LOT-u Konrada swojej wybrance na pokładzie samolotu z Warszawy do Krakowa. Nie tylko ten młody człowiek miał łzy w oczach. Mnie także te oświadczyny bardzo wzruszyły. Są one świadectwem, że życie rodzi życie, a miłość, jeśli jest prawdziwa, także się rozwija.

Takich radosnych i budujących obrazów bardzo nam potrzeba. Za dużo negatywnych informacji dociera do nas każdego dnia. Zdecydowanie za wiele! One nie motywują do życia, a raczej przygnębiają i smucą. Nie mogę zrozumieć, dlaczego politycy z takim spokojem zapowiadają wojny. Tak, jakby to było coś nieuniknionego i wręcz koniecznego. Nie! Z tym egoistycznym myśleniem, za którym stoją wielkie pieniądze, kosztem śmierci i nieszczęścia niewinnych ludzi trzeba skończyć. Jest to myślenie diabelskie, w którym decydenci dalecy są od tego, co przeżywają zwyczajni ludzie. A nowe pokolenia, dzieci, które się rodzą, chcą i mają prawo żyć. Oni są wiosną dla tego zdegenerowanego złem świata.

Zaczyna się także czas religijnych wydarzeń. Pierwsze komunie święte dzieciaków, bierzmowanie młodych. Kiedy na nich patrzę, widzę entuzjazm. Nie mam pewności, czy płynie on z wiary, czy też został przysłonięty organizowaną przez rodzinę imprezą. Niestety są to sprawy, gdzie przerost formy nad treścią jest zdecydowanie zbyt mocny. Sam przygotowuję mój własny jubileusz kapłaństwa. Owszem, będzie uroczysty obiad, jednak przede wszystkim i nade wszystko, będzie dziękczynna msza święta i modlitwa. I to jest punkt. Trzeba podzielić się z każdym życiem, które po latach wciąż płynie z pełnionej posługi.

Rodzące się życie to jest największa radość. Nie wiem, jak można być wobec tego obojętnym. Zupełnie nie mogę zgodzić się z pro-aborcyjnymi zapędami, pigułkami „dzień po” i temu podobnymi sprawami. To jest diabelski styl skierowany przeciwko życiu i o tym trzeba mówić głośno, zdecydowanie i wyraźnie. Trzeba mówić: Nie! I nie jest ważne to, co pomyślą inni, czy skrytykują, czy będą chcieli zamykać buzię. Nie! Z równoczesnym tak dla życia. Ono jest bardzo potrzebne. Egoistyczny, starzejący się świat umiera, topiąc się często w swoim dobrobycie zamkniętym niestety na nowe życie. To jest obraz bardzo negatywny, smutny, wręcz przerażający. Kiedy brakuje rodzącego się życia, wszystko staje się martwe. Nie zapomnę nigdy, kiedy byłem w pewnym europejskim kraju, w cudownej scenerii gór. Spotykałem jednak tylko starych ludzi, organizujących swój wolny czas. To był smutny widok. Brakowało dzieci, młodzieży, ich radości i entuzjazmu. Pytałem się: dokąd zmierzasz świecie?

Mówimy często, że klimat się zmienił. Po zimie przychodzi lato. Praktycznie nie ma wiosny. To tak, jak w naszym współczesnym życiu w świecie. Kiedy brakuje życia, brakuje wiosny. Papież Franciszek powiedział ostatnio nam, Polakom, z okazji rocznicy kanonizacji Jana Pawła II: „Pozostańcie wierni dziedzictwu św. Jana Pawła II, promujcie życie i nie dajcie się zwieść kulturze śmierci”. Promować życie to wprowadzać wiosnę w życiu! Cieszyć się życiem i robić wszystko, aby bezpiecznie mogło wzrastać i się rozwijać. Kultura śmierci wyraża się także przez egoizm i zapędy w kierunku rozszerzania wojen i nienawiści. Tak być nie może. Trzeba też przeciwstawiać się lękowi i nie poddawać się. Trzeba mieć odwagę, aby mówić: kocham, chcę żyć i pozwolić żyć innym.

Jestem szczęśliwym wujkiem moich siostrzenic i bratanka. Bardzo cieszę się ich wzrastaniem i widzę, jak wiele wnoszą do życia rodziny. Są nie tylko jej radością, ale siłą i nadzieją na przyszłość. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich nie być. To jest piękna wiosna! Cieszę się bardzo, kiedy widzę szczęśliwe rodziny z dziećmi. Na niedzielnych mszach św. w naszej kaplicy w Veronie, New Jersey, jest ich sporo. Zawsze modlę się i myślę o tym, żeby kiedyś te dzieci były dobrymi i odpowiedzialnymi ludźmi. Dlatego też wzrusza mnie obraz młodych, dorastających dziewczyn i chłopaków, którzy już sami, bez opieki rodziców, przyjeżdżają na mszę, przystępują do sakramentów świętych. Jestem o nich spokojny. To jest ich dobry wybór. To jest wiosna świata i Kościoła, jak często mówił św. Jan Paweł II.

Zdecydowanie potrzeba dzisiaj tej wiosny i radości życia. Potrzeba kultury życia. Piękne są inicjatywy sprzątania ziemi. Trzeba ją także posprzątać z brudu, który niesie śmierć i smutek. Obrazem smutnego i zatrważającego świata był bez wątpienia czas pandemii. Okropna była cisza i pustka na ulicach, w komunikacji i w ogóle. Czas zamkniętych kościołów i instytucji. Pytaliśmy się, jak długo to potrwa? Cieszyliśmy się, kiedy przychodziły poluźnienia obostrzeń. Czy przyniosło nam to jakieś wnioski? Nową radość życia i siłę, które ono daje? Warto stawiać sobie takie pytania. I cieszyć się wiosną! Darem życia, który daje nam nasz kochany Stwórca, Bóg Ojciec.

ks. Łukasz Kleczka SDS

Salwatorianin, ksiądz od 1999 roku. Ukończył studia w Bagnie koło Wrocławia, Krakowie i Rzymie. Pracował jako kierownik duchowy i rekolekcjonista w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, duszpasterz i katecheta. W latach 2011-2018 przełożony i kustosz Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville w stanie Indiana. Aktualnie jest przełożonym wspólnoty zakonnej salwatorianów w Veronie, New Jersey.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama