Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 09:37
Reklama KD Market

Co mają rządy do TikToka

Co mają rządy do TikToka
fot. ALLISON DINNER/EPA-EFE/Shutterstock

Czarne chmury zebrały się nad jedną z najpopularniejszych aplikacji społecznościowych na świecie. TikTok, pozwalający użytkownikom na tworzenie krótkich nagrań o dowolnej tematyce, może zostać zakazany zarówno w Ameryce, jak i Europie. Problem nie tylko w tym, że jest to chińska platforma społecznościowa, mogąca skutecznie rozsiewać propagandę w interesie Państwa Środka, ale także w uzależniających właściwościach aplikacji. 

Założony w 2016 roku TikTok to platforma dająca możliwość rejestrowania i udostępniania szerszym rzeszom użytkowników zapisów wideo. Dominująca grupa użytkowników to młodzi ludzie w przedziale 18-24 lat. Jednak zdaniem służb różnych krajów aplikacja stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego – w USA członkowie Kongresu na podstawie informacji pozyskanych przez wywiad wyrazili obawy dotyczące możliwości szpiegowania Amerykanów przez młodych.  

Nic więc dziwnego, że TikTok jest wykorzystywany jako platforma marketingowa dla firm, które chcą dotrzeć do młodszych grup odbiorców. Sekretem sukcesu serwisu społecznościowego jest trafność proponowanych treści. Bardzo dobrze napisany algorytm aplikacji analizuje pozostawione przez użytkownika polubienia, obserwacje, komentarze, udostępnienia oraz przeszukiwania, podsuwając filmiki, które z największym prawdopodobieństwem go zainteresują. Z platformy korzysta około 170 milionów Amerykanów, czyli ponad połowa populacji, wliczając w to niemowlęta i stulatków. Na całym świecie aktywnie na platformie udziela się ponad miliard osób. To pierwsza aplikacja po Facebooku, która przekroczyła próg 3 miliardów pobrań.

TikTok niemal od początku budził kontrowersje i wątpliwości po stronie regulatorów i administracji publicznej. Po obu stronach Atlantyku ostrzegano, że używanie aplikacji może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia psychicznego, z powodu mechanizmów uzależniających ukrytych w algorytmach aplikacji.

„Mózg, który przyzwyczaja się do krótkich filmików na TikToku, zachowuje się jak uzależniony od narkotyków. Jest bardziej narażony na ADHD, zmniejsza się jego zdolność do koncentracji i zapamiętywania” – ostrzega dr Sheryl Ziegler, psycholożka i autorka książek. Co więcej, potężna dawka dopaminy sprawia, że chcemy więcej i więcej. TikTok serwuje przy tym nieskończony strumień treści, bez naturalnego punktu zatrzymania. Ten stan odczuło na własnej skórze wielu Czytelników: można przewijać wpisy godzinami, nie zdając sobie sprawy z upływu czasu.

Członkowie Kongresu, po zapoznaniu się informacjami wywiadowczymi służb administracji chiński rząd uznali także, że TikTok może zostać wykorzystany do szpiegowania Amerykanów przez chiński rząd i szerzenia propagandy za pośrednictwem aplikacji. Ustawa zmuszająca obecnych właścicieli portalu do jego sprzedaży pod groźbą zakazu w USA przeszła już przez obie izby Kongresu i wędruje na biurko prezydenta, który już zapowiedział, że ją podpisze. Nawet jeśli to zrobi, legislacja wcale nie musi wejść w życie. Właściciele TikToka, spółka ByteDance, już w przeszłości skutecznie oparli się próbom zablokowania lub zakazu działalności, powołując się na Pierwszą Poprawkę do Konstytucji USA podczas prezydentury Donalda Trumpa (obecnie były prezydent sprzeciwia się nakładaniu ograniczeń na aplikację). Sam TikTok zaklina się też, że rząd Chin nigdy nie poprosił o przekazanie danych dotyczących użytkowników. Za czasów poprzedniego prezydenta pojawiła się bowiem narracja, że aplikacja stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA, bo przez gromadzenie danych użytkowników Pekin może manipulować amerykańską opinią publiczną.

TikTok ma także kłopoty na terenie Unii Europejskiej, w tym w Polsce. Chodzi o wspólne regulacje zawarte w unijnym Akcie o usługach cyfrowych. Mimo że teoretycznie TikTok jest produktem dla dorosłych, w UE podważono skuteczność mechanizmów weryfikacji wieku. Oznacza to, że na domniemane mechanizmy uzależniające narażeni są również nieletni. Komisja Europejska prowadzi także dochodzenie w sprawie uruchomionego we Francji i Hiszpanii programu lojalnościowego TikTok Lite, bez wymaganej przez unijne prawo oceny ryzyka. Tymczasem niekończący się strumień filmików TikToka, oferujących rozrywkę i tworzących pozorne więzi, stanowi poważne ryzyko dla psychiki młodego pokolenia, przekładających się na uzależnienia, depresje i stany lękowe. TikTok stanął więc przed wielkim wyzwaniem, ale problem dotyczy także całego świata mediów społecznościowych. Świat zaczyna zdawać sobie sprawę z konsekwencji związanych z aktywnością prywatnych korporacji zarządzających mediami społecznościowymi i ich wpływem na życie przysłowiowego Smitha czy Kowalskiego. Nie zawsze cele, jakie przyświecają spółkom, pokrywają się z racją stanu państw, w którym działają. Mimo Pierwszej Poprawki media społecznościowe w USA mogą więc potrzebować bardziej restrykcyjnych regulacji, a sprawa TikToka może stanowić wskazówkę, w którym kierunku podąży debata publiczna. 

Tomasz Deptuła

Dziennikarz, publicysta, ekspert ds. komunikacji społecznej. Przez ponad 25 lat korespondent polskich mediów w Nowym Jorku i redaktor “Nowego Dziennika”.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama