Ok 40 tys. osób bierze udział w poniedziałek w tradycyjnych wielkanocnych zawodach toczenia jajek w ogrodzie Białego Domu w Waszyngtonie. W tym roku tematem przewodnim wydarzenia organizowanego przez pierwszą damę Jill Biden jest edukacja. Republikanie zarzucili prezydentowi ukrywanie religijnego charakteru świąt.
"Wielkanoc przypomina nam o sile nadziei i odnowie, poświęceniu i zmartwychwstaniu (...) Jesteśmy wielkim narodem, bo jesteśmy dobrymi ludźmi. Nasze wartości są solidne. Reszta świata nas podziwia i jesteśmy zdeterminowani, by to utrzymać" - powiedział prezydent Joe Biden, witając przybyłych uczestników w towarzystwie dwóch postaci przebranych za zające wielkanocne.
Biden podkreślił, że tegoroczne obchody Wielkanocy w Białym Domu mają być najliczniejsze w historii. Mimo padającego w poniedziałek deszczu przed Białym Domem zjawiło się - według szacunków mediów - ok. 40 tys. osób, głównie rodzin żołnierzy i weteranów oraz zwycięzców internetowej loterii, w której można było zdobyć bilet na udział w zabawie.
Impreza jest kontynuacją tradycji wielkanocnej zapoczątkowanej w 1878 r., kiedy ówczesny prezydent Rutherford B. Hayes zgodził się na prośbę okolicznych dzieci, by mogły się pobawić w toczenie jajek na trawniku Białego Domu. Toczenie jajek - wyścig polegający na dotoczeniu ugotowanych na twardo malowanych jajek do mety - jest jednak jedną z wielu zabaw w ramach wydarzenia trwającego cały dzień. Po raz kolejny tematem przewodnim wybranym przez Jill Biden - z zawodu pedagożki - jest edukacja, a dzieci są zachęcane do zgłębiania nauk ścisłych.
Tegoroczna impreza, podobnie jak i same święta, nie obyły się bez politycznych kontrowersji. Rzeczniczka sztabu wyborczego Donalda Trumpa Karoline Leavitt w sobotę potępiła Bidena za to, że w ramach konkursu dekoracji jajek wykluczone zostały tematy i wzory religijne oraz że w Niedzielę Wielkanocną Biały Dom obchodził dzień poświęcony osobom transpłciowym. Sztab Trumpa uznał to za "bluźnierstwo" i wezwał Bidena do przeproszenia "katolików i chrześcijan".
Biały Dom bronił się przed zarzutami, wskazując, że dzień osób transpłciowych od ponad dekady przypada 31 marca, zaś religijne dekoracje na jajkach są zakazane od lat.
Do krytyki pod adresem Białego Domu dołączyło wielu prawicowych polityków i komentatorów, w tym spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson.
Wbrew oskarżeniom Biden - drugi w historii USA katolik na tym urzędzie - w swoim oświadczeniu z okazji świąt podkreślił religijny charakter Wielkanocy.
"Wielkanoc przypomina nam o sile nadziei i obietnicy zmartwychwstania Chrystusa. Spotykając się z bliskimi, wspominamy poświęcenie Jezusa. Modlimy się za siebie nawzajem i cieszymy się błogosławieństwem nowych możliwości" - napisał prezydent.
Trump we wpisie na swoim portalu Truth Social złożył życzenia "wszystkim, w tym oszukańczym i skorumpowanym prokuratorom i sędziom, którzy robią wszystko, co możliwe (...) by wsadzić mnie do więzienia" oraz "ludziom, których kompletnie i totalnie nienawidzę, bo chcą zniszczyć Amerykę, upadający kraj". Zamieścił też artykuł (zatytułowany "Ukrzyżowanie Donalda Trumpa") porównujący jego problemy prawne z męką Jezusa.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)