Podczas wystąpienia z Barackiem Obamą i Billem Clintonem w Nowym Jorku prezydent Joe Biden zebrał 26 mln dol. na kampanię wyborczą, ustanawiając rekord - donoszą media w USA. Sztab prezydenta ma zdecydowaną przewagę finansową nad konkurentem, który w ostatnich dniach promował sprzedaż licencjonowanej "patriotycznej" Biblii.
Jak odnotowuje CNN, suma zebrana w ramach czwartkowego wydarzenia w nowojorskiej sali koncertowej Radio City Music Hall przewyższa kwatę, którą sztab Trumpa zebrał w całym minionym miesiącu. To między innymi zasługa udziału celebrytów i gwiazd popkultury: podczas wydarzenia wystąpiła piosenkarka Lizzo, a także aktorka Mindy Kaling i znany satyryk Stephen Colbert, który poprowadził dyskusję między Bidenem i dwoma byłymi prezydentami.
Wydarzenie było zamknięte dla szerszej publiczności, jednak sztab Bidena opublikował fragment, podczas którego Colbert i Biden zakpili z przechwałek Trumpa o wygraniu własnego turnieju golfowego na własnym polu golfowym. Biden powiedział, że chętnie zagrałby z Trumpem.
"Mówiłem mu to już wcześniej, kiedy przyszedł do Gabinetu Owalnego, zanim został zaprzysiężony. Powiedziałem: dam ci trzy uderzenia, jeśli udźwigniesz własną torbę" - mówił prezydent. Według dziennikarzy towarzyszących prezydentowi Biden mówił też o zagrożeniach dla demokracji, jakie stwarza Trump, wskazując na jego przyjazny stosunek do Władimira Putina, Kim Dzogn Una i innych dyktatorów.
Według danych portalu Open Secrets jeszcze przed czwartkowym wydarzeniem sztab prezydenta Bidena cieszył się znaczną przewagą finansową nad swoim republikańskim konkurentem. Biden zebrał łącznie ponad 128 mln dol., a Trump - 96,1 mln. Jak pisze Politico, według stanu na koniec lutego Biden i Demokraci mieli do dyspozycji 97,5 mln, podczas gdy Trump i Republikanie niecałe 45 mln.
Według agencji Reutera Trump ma plany zorganizowania wydarzenia, które ma pobić rekord ustanowiony przez Bidena i przynieść 33 mln dol. Za wstęp na imprezę organizowaną w jego posiadłości na Florydzie przez czterech miliarderów goście mają zapłacić od 250 tys. do ponad 800 tys. dol. od osoby. W zamian mają otrzymać m.in. spersonalizowaną książkę z fotografiami z czasu jego prezydentury.
Zmagający się z trudnościami finansowymi Trump w ostatnim czasie wzbudził kontrowersje - i kpiny gości czwartkowego wydarzenia w Nowym Jorku - promując na swoim portalu "patriotyczną" Biblię sprzedawaną przez piosenkarza country Lee Greenwooda. Biblia zatytułowana "God Bless the USA Bible" zawiera nie tylko tekst protestanckiej wersji Pisma Świętego, ale też konstytucję USA i Deklarację niepodległości, a także adnotację, że jest to "jedyna Biblia zaaprobowana przez Donalda Trumpa". Jej cena to 59,99 dol, a Trump udzielił Greenwoodowi płatnej licencji na używanie jego nazwiska w jej sprzedaży.
Szansą na poprawienie kondycji finansowej byłego prezydenta jest też jego portal społecznościowy TRUTH Social, który mimo nikłej popularności i słabych przychodów zanotował w tym tygodniu nadzwyczajnie udany debiut na giełdzie Nasdaq, powiększając na papierze majątek Trumpa o potencjalnie ponad 5 mld dol.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)